Było sielsko anielsko, trochę gotowania i gadania na Skypie. Cały dzień upłynął na niczym co nie zdarza się w domu. Tutaj gdy nic nie goni i nie stresuje, że do pracy a po pracy kierat domowy, marnotrawienie czasu uznałam za rzecz bardzo miłą.
Jedynie przygotowałam kociołek czyli pachnący gar napełniony samymi smakołykami.
Zamiast ogniska użyliśmy kuchenki indukcyjnej bo z płomieniami u nas nie jest wszystko pod kontrolą. Jak to się odbywało zobaczcie sami na krótkim filmie. Jeszcze nie potrafię przesłać smaku i zapachu na Youtube ale kiedyś może i to się uda. Zapewniam, że jedzenie było smaczne i pożywne pomimo tego, że upichcone na kempingu. Kto wie może właśnie dlatego, że było upichcone na kempingu.
Aby zobaczyć film kliknij na zdjęcie.
Brawo Ataner. Robot kuchenny spisał się na medal.
OdpowiedzUsuńTo najdroższy robot kuchenny na świecie który potrafi nawet pokroić cebulę. Mam wyrękę nie ma co mówić.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Super sympatyczny "Robot",pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJak chce to potrafi być miły i sympatyczny ale nawet roboty mają swoje nastroje.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Kuchmarzenie bardzo potrafi teraz umilić zycie a przynajmniej wnieść troche normalności i prostej przyjemności do ogólnie panującej niewesołej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło, Ataner!:-)
W obecnych czasach ten kto nie nauczył się gotować wcześniej to ma przekichane bo knajpy pozamykane. My znajdujemy przyjemność nawet we wspólnym przygotowaniu posiłków. Gdyby coś nie wyszło jak zamierzaliśmy to można uznać, że to ta druga strona zawaliła.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wyglada tak smacznie ze musialo byc niebianskie.
OdpowiedzUsuńZycze byscie zaraze przetrwali bez szwanku.
Podczas gotowania tak pachniało, że weseli mieszkańcy kempingu pytali kiedy potrawa będzie gotowa aby mogli wpaść i pojeść razem z nami.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
:)))))) Sprytnie.
OdpowiedzUsuńOjtam, ojtam. Dodatkowa para rąk w kuchni zawsze się przyda. Odpowiednie zarządzanie to połowa sukcesu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Haha, jak się ma człowieka od czarnej roboty, to kucharzenie jest łatwe i przyjemne :)))) a tak swoją drogą, to miło było Was zobaczyć i usłyszeć :)
OdpowiedzUsuńW poprzednim życiu byłam chyba kucharką w kantynie wojskowej a p. chyba był rzeźnikiem bo lubimy się babrać w mięsie i gotować. Gotuję w hutrowych ilościach jak bym miała całą jednostkę do wykarmienia.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
O właśnie , zapomniałam napisać, że szalenie miło mi zobaczyć Ciebie i P., i to jeszcze w akcji;)
OdpowiedzUsuńA my tacy nie uczesani:)))) Film wyszedł zupełnie spontanicznie i zastanawiałam się czy go zamieścić na blogu tym bardziej, że padło kilka niecenzuralych słów, ale co tam, poszło.
UsuńSerdeczności Dorko:)
Bardzo praktyczny i bardzo dobry jakościowo ten Twój robot kuchenny.Mój robot kuchenny był bardziej ograniczony czynnościowo - robił tylko jajecznicę;)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was;)
P. chętnie mi towarzyszy w kuchni. Lubi to, a i ja lubię, że jest chętny do pomocy. Wszelkie prace związane z krojeniem produktów ma opanowane do perfekcji:)
UsuńA dobrą jajecznicę nie każdy potrafi przyrządzić bo często faceci nawet wodę na herbatę potrafią przypalić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wasze wspolne gotowanie jest rewelacyjne. Nakrec wiecej filmow, bo przekazuja pozytywna energie, ktorej szczegolnie teraz brakuje!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci!
Mogę obiecać, że filmów będzie więcej kiedy wyruszymy w naszą wielką podróż bo teraz jesteśmy uwięzieni w domu.
UsuńBardzo dziękuję za tak miły komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)
dbajcie o siebie, to najwazniejsze. Moj S ma chyba kryzys sredniego wieku, wzial sie za gotowanie, w niedzieje robil zapiekanke z kartofli, smaczna, ale wzial kredyt za wszystko mimo, ze to ja przyprawialam :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że wyszła smaczna. Chwal! Niech gotuje, zawsze będziesz mogła lekko skrytykować, niech zobaczy jak to jest:)))
UsuńDbamy o siebie jak możemy i Wy uważajcie na siebie - buziaki:)
'No i było na bogato. :) Pozytywne nagranie. :)
OdpowiedzUsuńWychodzimy z założenia że posiłki na kampingu powinny być łatwe w przygotowaniu i smaczne.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdecydowanie zabrakło zakończenia :) Czyli szamania i mlaskania z ukontentowaniem :)
OdpowiedzUsuńOj działo się, działo ale postanowiłam zaoszczędzić wam pokazywania tego naszego mlaskania i oblizywania paluchów:)))
UsuńPysznie było!
Renatko, zaskoczył mnie Twój głos. Mniemałam, że słodka, wiotka blondynka ma głosik wysoki i lekko piskliwy. Ale dlaczego tym zmysłowym, ciemnym głosem tak pokrzykujesz i ustawiasz swojego miłego, potulnego P. Z niego doskonały harcerz, dałby sobie sam radę a Ty byś tylko leżała, nagrywała i pachniała :-)))
OdpowiedzUsuńKrystynko, no głosu radiowego raczej nie mam. P. jako harcerz i nie tylko sprawdza się w 100% ale czasami tak sobie muszę pomarudzić:)
UsuńPozdrawiam:)
Ech, masz Ty dobrze z tym robotem! ;-)))))
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze mam, wiem:))) P. kiedyś będąc dzieckiem marzył o tym aby zostać rzeźnikiem więc teraz to wykorzystuję z pełną premedytacją.
UsuńPozdrawiam:)