1

sobota, 12 listopada 2011

Mamy omamy.

   W niedalekich okolicach Las Vegas jest taka wydma, ze ta z Doliny Śmierci niech się chowa. Widoczna przez dlugi czas wydma w końcu zmusiła nas do opuszczenia drogi i skierowania się prosto do niej. Im bliżej byliśmy tym bardziej się radowaliśmy bo rozmiarami przewyższała ta poprzednia kilkukrotnie. Na chwile wysiedliśmy aby sfotografować piaskowego giganta i z bólem serca uklonilismy się wydmie w pożegnaniu. Miękkie podłoże nie pozwalało nam dotrzeć w pobliże wydmy.
Auto zapadało się na głębokość kilku centymetrow i żadne z nas nie było na tyle nierozważne aby przeforsować dalszą jazdę nieutwardzona droga. Ja akurat wcale nie marzyłam o kolejnym udarze słonecznym i z przyjemnością radowałam się takim widokiem z daleka od rozgrzanego piachu. Nie byliśmy sami na tym, wydawałoby się, pustkowiu. 
Na krzaku przedziwnej pustynnej rośliny siedziała jaszczurka o długich palcach i nieznanym mi wcześniej kształcie głowy. Uciekła chowając się w mgnieniu oka pod krzak pokaźnych rozmiarów. Spojrzałam na podgląd w aparacie i oceniłam, ze zdjęcie jest zadowalające i jaszczurka nie wymaga tropienia i dręczenia.  Powróciliśmy zatem na utwardzoną nawierzchnie szutrowej drogi i znów zaczęliśmy podskakiwać przy wtórze obijających się kamieni o podwozie. Przystanęliśmy na skrzyżowaniu ulic aby nasz GPS mógł się odnaleźć bo do tej pory pokazywał białą plamę i nas w samym jej środku.
- To zupełnie oczywiste, ze nie ma mapy ani tych ulic. Tubylcy nie potrzebują systemu satelitarnego aby wrócić do domu. Tu są dwie ulice na krzyż. 
- To proszę cie bardzo wybierz ta właściwą.
- Czy myślisz, ze to takie oczywiste. Gdzie nie pojedziesz to droga skręca na południe wzdłuż asfaltowej. - Gdzieś  prawie na horyzoncie widać auta ale nie ma jak do nich dojechać. Nasze próby jechania w kierunku asfaltowej drogi spełzły na niczym i ciągle mieliśmy okazje podziwiać tutejszą zabudowę.
- W sumie to obojętne którą pojedziemy. Jak będziemy mieć w zasięgu wzroku normalną drogę to jesteśmy na dobrej drodze. - Wreszcie udało się nam powrócić do cywilizacji i zaczęliśmy podążać za pojazdem załadowanym ponad miarę.
Lepiej takiego dziwaka wyprzedzić bo jeszcze mu coś z dachu spadnie szczególnie, ze dozwolone 70 mil na godzinę celebrował z zadziwiającą dokładnością. Po kilkunastu minutach w jakimś miasteczku napadła na mnie "fatamrugana". Spotkac Passata to rzadkosc bo marka VW nie nalezy do popularnych w USA. Na domiar drugie auto tez bylo granatowe i załadowane.
- Przed chwila wyprzedzaliśmy to auto? Czy mam omamy wzrokowe? - Zbiłam z tropu p. który jakoś nie był taki nieziemsko pewny.
- Nie, tamten był inny. Miał znak rejestracyjny z innego stanu. Tak sadze.
Kolejnego przeładowanego Passata zostawiliśmy poza sobą i zaczęliśmy delektować się woln
ą przestrzenią przed nami do momentu gdy wydłużyły się nam szyje a twarze przybrały wyraz zdziwienia i niedowierzania. 
Wiele widziałam przemierzając tysiące mil samochodem ale oceńcie sami czy to co widzicie na zdjęciu poniżej nie bije wszystkich rekordów absurdu. Czy zrobiło to się samo czy przy ludzkiej pomocy w sumie nie jest ważne. Powiem wam z ręką na sercu, ze dezorientuje!!!!

33 komentarze:

  1. Czyżby tam działali polscy drogowcy??? Zawsze mnie zadziwia mnie ten pusty krajobraz po obu stronach drogi.Ta przestrzeń chyba w dobitny sposób ukazuje rozległość kraju, prawda?
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe z czego ludzie na tym pustkowiu żyją? zawsze mnie to dziwiło, czyżby mieli takie właśnie dacze, czy mieszkają tam na prawdę? Bo przecież po artykuły spożywcze, co prawda zaraz za skrzyżowaniem, ale to chyba jest z kilkanaście, jak nie więcej kilometrów? :DDDDDDDDDDD
    A to na drodze, to chyba slalom gigant :DDDDDD i w dodatku dwukierunkowy :DDDDD
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże!jak w Polsce: to odnośnie ostatniego zdjęcia!
    :-) Ale numer!
    Wydma fantastyczna!
    Czy podróżując macie konkretny plan co chcecie zwiedzić, czy zwiedzacie, to , co w pobliżu miejsca zamieszkania?- już dawno chcialam o to zapytać: nie trzeba odpowiadać, jeśli pytanie
    zbyt osobiste.Czytam każdy post:posty są zwięzłe i te piekne widoki aaaaaaaaaa :-))
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie wyglada ze ktores auto przestawilo ta ostrzegawcza beczke, ze to nie wina drogowcow. Moj stan tez jest przestrzenny i niemalo w nim wyludnionych, wrecz dzikich terenow, z wozami Drzymaly tu i owdzie. Przeciez zrozumiale ze mieszka w nich ten kogo nie stac na nic lepszego a klimat pozwala na taki lichy dach nad glowa. Sa tacy ktorzy decyduja sie na nie swiadomie, ze wzgledow ekonomicznych, tyle ze ich wozy sa komfortowe - mam na mysli cale rzesze emerytow np na Florydzie, ktorzy tym sposobem obcinaja koszty zycia. I u mnie malo widzi sie VW, natomiast Mercedesy sa popularne. Znam rodziny ktore nigdy nie posiadaly samochodu innej marki niz amerykanskiej, z kolei my nigdy nie mielismy innego niz japonskie. Wyglada ze mieliscie nastepna udana i pouczajaca wycieczke - zdjecia bardzo fajne - z pozdrowieniami Serpentyna.

    OdpowiedzUsuń
  5. jak zwykle CZADOWO!!!!!!! handbikerka

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale sie tych VW namnożyło. A te przeszkody to na obu pasach, to może slalom jakowyś tam urządzali? nieeeee na pewno pasy malowali, to zupełnie tak jak u nas. Ale sie ten świat zglobalizował.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rzeczywiscie passat ze znaczkiem TDI to musi byc Kalafornia (lubo poblize), a zawartosc konserwy byc polsko albo rosyjsko korzenna :)))
    kiedys jechalem wiele mil wzdluz takich beczulek zastanawiajac sie po jaka cholere... :)
    Ale tamte prosto jak strzala staly.
    A jaszczurek sie nie tropi i nie dreczy tylko celebruje.Palac skreta nie marlboro :))))
    Pozdrawiam
    Jacek

    OdpowiedzUsuń
  8. pamietalam, ale nie siedzialam wczoraj przy kompie, najlepsze zyczenia imieninowe (nawet jesli nie obchodzisz) :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten przeladowany passat mnie zaskoczyl! Myslalam, ze w stanach wszscy przestrzegaja przepisow drogowych, bo chyba nie zostalby dopuszczony do jazdy tak zaladowany wehikul!
    Zdjecia fajne, ta wydma robi wrazenie!!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. anabell - Kraj ci to olbrzymi a drogowcy to tez ludzie (ponoc) i kopiuja te same numery z innej polkuli.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. aneta - Jak juz przyjada do domu to juz nic nie jedza. Zadna lodowka nie wytrzyma takich upalow. Teraz latwiej zrozumiec popularnosc pubow i knajpek z przesiadujacymi klientami do pozna w noc. Jakos to tak zrobione, ze zawsze blizej do knajpy niz do sklepu.
    No to nie marudze juz dluzej i skocze do sklepu po cukier:)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Za horyzontem - Do podrozy przygotowujemy sie od Sylwestra. No moze kilka dni pozniej ze wzgledu na ilosc%%%%. To prawda opracowanie trasy zabiera dosc duzo czasu ale realizacja planu zawsze zawiera duza dawke "nieznanego". Trase 2010 mielismy rozpisana nawet co do dnia ale to wyjatek.
    Nasza okolica nie jest tak porywajaca jak pokazywane tutaj widoki wiec zaczynamy zwiedzac Ameryke od widokowych miejsc. Na codziennosc zawsze znajdzie sie czas i czym pozniej tym lepiej.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Serpentyna - Pewnie tak sie stalo jak piszesz i beczka znalazla sie tam gdzie byc nie powinna.
    Cieple Stany, tam gdzie nie ma mrozow maja swoja harakterystyczna zabudowe biednych czesci miast. Czasami jest to naczepa a niejednokrotnie porzucony przez poprzednika mobile house. Takie okolice maja swoje niepisane prawa i wole trzymac sie od nich z daleka tak jak Policja.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewa - Czad byl, auto zapada sie w piach dookola jaszczurki, czad jak jasna cholera. Najwazniejsze, ze wszystko zakonczylo sie OK.
    Popzdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Renata i Jarek - Malo kto podrozuje w taki sposob wiec na poczatku zainteresowal nas sam fakt zapakowania samochodu w ten sposob. Przy drugim takim samym (podobnym) aucie wysnulam teorie, ze to wlasciciele Volkswagenow maja cos wspolnego z wczesnym osadnictwem.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jacek - Takich aut Amerykanie nie kupuja wiec bardzo sluszne przypuszczenie o pochodzeniu kierowcow lub wlascicieli tych aut. Zapraszam do czestszych odwiedzin bo juz sie odzwyczailam od Twojego stylu komentowania.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. artdeco - A jakze obchodze i to z uroczystym obiadem i trzema bukietami, od kazdego domownika po jednym.
    Dziekuje bardzo za zyczenia i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. wildrose - Jest to owszem niecodzienny widok ale nie sadze aby lamal przepisy. Sadze, ze ile zapakujesz to twoje i jak nie przekraczasz predkosci to policjant cie nie zatrzyma. Predkosc, swiatla na skrzyzowaniu i stop to swietosc ktorej lepiej nie kalac bo mandat murowany a reszta to duzy margines tolerancji.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak zawsze wspaniała relacja,a le ja chyba nie chciałabym mieszkać w takiej chatce na odludziu :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Grey Wolf - No i nie wiadomo gdzie jest to "tam", jezeli chodzilo ci o całą Ameryke to mieszkancy wschodniego i zachodniego wybrzeża nie zostawią na tobie suchej nitki bo tam to wrze jak w kotle. Małe miesciny i wsie wydaja sie spokojne bo wszyscy w autach albo w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ewa - Takie warunki mieszkaniowe sa na pewno gorsze od wieziennych. Mieszkancom takich osiedli brakuje odwagi i desperacji aby popełnić przestepstwo i zamieszkać jak normalni ludzie. Sama nie wiem co zmusza ludzi do zamieszkiwania w takich warunkach.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Na tym samochodzie jeszcze kozy tylko brakowało! :-)))))
    Jaszczurka z tych, co doskonale się kamuflują!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. jak ktoś słusznie napisał-chyba polscy drogowcy stawiali to oznakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wielkie mi mecyje :D. W Polsce takie obrazki już nie szokują. Się objeżdża i się jedzie dalej. To - tutaj najwyraźniej tylko sobie stoi. Postoi, postoi i potem sobie pójdzie :D. Jakiś czas temu gdzieś w okolicach Płońska albo Pułtuska (nie pamiętam już bo to ze dwa lata temu było), nasi dzielni drogowcy remontowali drogę. I tak ją wyremontowali, że koniec końców na jednym z pasów tkwił sobie w najlepsze słup telefoniczny. Żeby było śmieszniej słup tkwił za zakrętem, co by go nie było widać od razu. A żeby było jeszcze śmieszniej, to słup stał w tym miejscu od zawsze, tylko drogowcom się omskło i jezdnię przesunęli parę metrów w bok.

    OdpowiedzUsuń
  25. Fuscila - To nie byl rekord zaladowania auta ale wygladaly imponujaco tak pierwszy jak i drugi. Nieczesto spotyka sie auta z bagazem na dachu wiec zdziwienie tym bardziej wieksze, ze dwa idiotycznie podobne.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ola - To musial byc jakis figlarz nieziemski wcale a wcale nie zwiazany z grupa oficjalnie dzialajaca na drodze czyli z drogowcami.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  27. urden - Tutaj tez kazdy objezdzal pomimo zadkosci takiego ustawienia slupka i mysle, ze jakas dluga ciezarowka zmiecie go na dobre bo sie nie zmiesci w tym slalomie. Polska jest krajem nieograniczonych mozliwosci bo tutaj taki numer by nie przeszedl.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. no, chodziło o takie pustynne krajobrazy..tzn., że jak ktoś nie mieszka w klimatyzowanej willi z basenem, w wielkim mieście to jest gorszy?..gorsze od więzienia, hmm..mają więcej wolności niż w mieście..

    OdpowiedzUsuń
  29. Grey Wolf - To prawda, ze pustynne krajobrazy zwalniaja tempo zycia bo jest tak fascynujaco dookoła, ze aż sie nie chce wracać do domu. O tym kto gorszy a kto lepszy to nie nam rozstrzygac, od tego jest sad ostateczny.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ach, jak ja lubię jeździć z Wami na ramieniu i oglądać taką wielką, wciągającą wydmę! Zatrzymać się przy jaszczurce, gadzince jak nie z tej planety - zawsze miałam takie wrazenie, że spadła kiedyś przypadkiem z kosmosu!
    A ta ilość volkswagenów podczas przeprowadzki, to widoczny zalew nowej narodowośći. Byle tylko nie wróżyło to powodzi!

    OdpowiedzUsuń
  31. Joter - Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze podrozujesz z nami od samego poczatku i juz nie potrzebujesz zadnego zezwolenia aby wcisnąć sie ukradkiem. No i popatrz jak fajnie było mam we trójkę:) Już niedługo konczymy wedrowanie po zachodzie Stanow wiec szykuj kolejna czapke niewidkę.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. a jaka pogoda u WAS? U nas słonko, ale lekko zimno.No i zakończenie sezonu sportowego :D buziaaaa handbikerka.pl

    OdpowiedzUsuń