Wydawać by się mogło, ze wszystko co największe jest w Rosji i USA. Tak było do tej pory a zmiany dokonał księżyc, który jak się okazało największy jest w Finlandii.
Wszystko dookoła jakby niczyje bo żywej duszy nie widzieliśmy już od wielu dni. Prosta dedukcja doprowadziła mnie do takiego stwierdzenia; skoro to wszystko co widzę nie ma jawnego właściciela to ja ogłaszam samą siebie kilkudniowym właścicielem jezior i wysp. Od razu poczułam się lepiej i rozkazałam, jak Królowa jakaś, swojemu giermkowi wiosłować na wybraną wyspę. Trochę za bardzo kierowałam się urodą wyspy wabiącej skalami i lasem. Ledwo znaleźliśmy małą ale za to bardzo zaciszną plażę. Moj osobisty wioślarz nabrał trochę wprawy po kilku dniach zwiedzania okolicy lodzia wioslowa a bąble na dłoniach przemieniły się w rany pokryte ciągle zrywanymi strupami. Jedna podkoszulka została pocięta na bandaże, których nie mieliśmy w naszych bagazach. Po co brać bandaże do cywilizowanego kraju jak można je kupic bez problemu. Sęk w tym, ze nie było gdzie na tym odludziu. Czysta woda i najczystsze powietrze świata dobrze wpływały na kondycje poranionych dłoni. Rany goiły się szybko i była nadzieja, ze pacjent wróci do zdrowia na czas aby chwycic kierownicę w swe dlonie i powiezć mnie w kolejne bajeczne miejsce.
Razu pewnego wybralismy sie na grzybobranie bo w takich lasach powinno cos znalezc sie do jedzenia. Ledwo oddalilismy sie od domku na jakies dwadziescia metrow i naszym oczom ukazal sie widok jak marzenie grzybiarza. Grzyby występują tutaj w dużej obfitości. Nie może być duża obfitość bo obfitość już sama w sobie jest wielka i ogromna ale w Finlandii grzybów jest zatrzęsienie. Znacznie więcej niż potrzeba jakiemukolwiek zbieraczowi czy amatorowi grzybów. Ostrożności nie za wiele i postanowiłam dowiedzieć się które z występujących niedaleko nas gatunków są jadalne. To co nadawało się do zjedzenia nie brałam nawet pod uwagę bo nie dość, że miało blaszki od spodu to rosło dosłownie wszędzie. Skoro takich jadalnych grzybów jest aż tak dużo to przestałam interesować się innymi gatunkami. W ten oto sposób nie zgłębiłam tematu czy jadalne w Polsce truje w Skandynawii. Wybrałam się na grzybobranie obchodząc dom dookoła i nazbierałam więcej niż powinnam. Zachłanność lub wygoda zbierania. Jak oprzeć się pokusie wzięcia do ręki kolejnego grzyba skoro on ładniejszy od poprzedniego. Zamiast jajecznicy z grzybami mieliśmy smażone grzyby z jajkami. Zmieniły się proporcje tak samo jak i nasze porcje, które zwiększyły się na tyle, ze były nie do zjedzenia.
Mieszkaliśmy w małym domku weekendowym (daj Boże każdemu taki dom mieszkalny) i korzystaliśmy ze wszystkich udogodnień jak umieliśmy. Kuchenka do gotowania była na gaz z butli, światło ze świeczek ale nie bardzo przydatne bo w nocy widno a sauna na drewno. Ponoć taka właśnie sauna ma wszystkie pod sobą bo jest lepsze powietrze niż w elektrycznych pomimo komfortu regulowania temperatury potencjometrem. Co by nie powiedzieć nie mieliśmy wyboru i bardzo często uzyskiwaliśmy ekstremalnie wysokie temperatury gdy nowe polana zajeły sie płomieniem. Było tak cieplo, ze żywy organizm nie wytrzymuje i ratowaliśmy się nagłym wyjściem na świeże i o wiele chłodniejsze powietrze oraz skokami do jeziorka. Z ust wydobywały się wtedy okrzyki radości, ze jeszcze żyjemy i przerażenia, ze woda taka zimna. O saunie pewnie napisano więcej niż o Sibeliusie i nie ma się co dziwić bo nie kazdy lubi muzykę poważną a saunę kochają wszyscy. Jest ona częścią składową Finlandii i bez sauny ten kraj nie mógłby funkcjonować. Prawdziwy Fin znajdzie czas aby chociaż raz w tygodniu spędzić w saunie godzinę. Zatwardziali tradycjonaliści lub miłośnicy korzystają z sauny dwa razy w tygodniu. Częściej ponoć niezdrowo. Nie zwracając uwagi na zdrowotne zalecenia lub przeciwwskazania my wygrzewaliśmy się codziennie. Gdybym sama tego nie zakosztowała to wskakiwanie do zimnej wody wprost z ukropu sauny uważałabym za zwykłe szaleństwo. Jednak nawet drastyczna różnica temperatur jest do przeżycia, zapewniam.
Zdjecie z internetu. |
Ciąg dalszy o saunie w kolejnym poście o Finlandii.
Najzwyczajniej na świecie odebrało mi mowę po tym, jak spojrzałam na pierwsze zdjęcie: jaka fantastyczna, srebrna kula! Dałabym się pokroić za taki widok! ;)
OdpowiedzUsuńSwiat jest pelen niespodzianek a ta konkretna jest zasluga p Krauze. Osobiscie tego widoku nie przezylam ale jestem w stanie wyobrazic sobie to co widac. Wlasnie dzieki temu widokowi pisze o swych wczesnych wyczynach w Finlandii. Patrz jak mozesz najdluzej ale jednak z umiarem:))
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Zdjecia znakomite,ale i wyprawa niezmiernie ciekawa. Poniewaz jestem grzybiarą to poruszyla mnie ta ilosc grzybow w lasach, och jakbym chciala, zeby u mnie takie zatrzesienie bylo!
OdpowiedzUsuńA saune tez lubie i wejscie z goracej sauny do zimnej wody tez nie jest dla mnie problemem, ale dla innych jednak, zauwazylam jest.
Pozdrawiam :)
Sa takie lasy ze na grzyby z kosa trzeba chodzic. W Borach Tucholskich moja ciotka zbiera tylko i wylacznie same lebki borowikow bo na inne grzyby szkoda jej czasu. Tutaj w Kolorado jest podobnie, tam gdzie grzybiarzy malo to grzybow duzo.
UsuńO prawdziwej saunie mozemy tylko pomarzyc i jedynie pozostaje nam jacuzzi.
Pozdrawiam serdecznie:)
;-))))))))) Grzyby, zbiera sie je bardziej w obiektywie aparatu fotograficznego, no chyba, ze sa to matsutake lub korvasieni ;-))))a spozywa sie czesto pieczarki z hodowli. ;-)))
OdpowiedzUsuńGro mieszkancow tegoz kraju nie korzysta z sauny wcale - to takie nowe pokolenie ;-)))) teraz a jak juz ida to do infrapunasauna ;-))))
Pozdrowienia z 'dzikiego kraju' - A.
To prawda, ze grzybobranie jest malo popoularna forma spedzania wolnego czasu i moze nawet okazac sie smiertelne jak nie wiadomo co zbierac i dlatego pieczarki z "fabryki" sa bezpiecznym wyjsciem z sytuacji nie wymagajacym uzywania szarych komorek. Wygoda psuje nas bo jak w Finlandii sauna traci popularnosc to juz chyba koniec swiata.
UsuńMysle ze dobrze czulabym sie w takiej czerwonej kabinie, w tak pieknym otoczeniu, dopoki nie nadszelby snieg....Pozdrawiam - Serpentyna
OdpowiedzUsuńJa mysle, ze dopiero jak bylabys uwieziona sniegiem po pas to wtedy samotnia z przystojnym Finem moglaby okazac sie rewelacja:)))
UsuńPozdrawiam:)
Piekne widoki!! Na grzybach sie nie znam i nie potrafie zbierac;/ No... chyba, ze grzyb ma tak 170cm wzrostu, to i owszem moze zobacze takiego:))
OdpowiedzUsuńA do sauny sie zupelnie nie nadaje.. mam za niskie cisnienie i nie wytrzymuje dluzej niz 5 min.
Do zbieractwa runa lesnego trzeba miec "oko", mnie udalo sie nawet dostrzec grzyba z jadacego auta pomimo tego, ze nie jestem zawodowym grzybiarzem.
UsuńPozdrawiam:)
Witaj Ataner.
OdpowiedzUsuńJak pisze nr247365 należę do tych co czytają wszystko z opóźnieniem.Nie zawsze piszę komentarz ,ale dzisiaj tak zachwyciło mnie to pierwsze zdjęcie ,że muszę to oznajmić, wszem i wobec- jest niesamowite.Ufam Ataner ,że to nie fotomontaż.A może na chwilę znalazłaś się w świecie bajek:)) Ach ten księżyc:))
Pozdrawiam serdecznie:))
Wlasnie dla widokow ludzie wspinaja na najniebezpieczniejsze szczyty oraz wedruja przez pustynie. Dla checi poznania nieznanego odkryto Ameryke. Codziennie kazde z nas odkrywa cos innego nawet w drodze do tego samego sklepu.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ksiezyc zaparl mi dech,dla takich widokow warto przemierzyc caly swiat:)))
OdpowiedzUsuńCudnie,rozmarzylam sie deko:))
Wlasnie najciekawsza czescia zwiedzania swiata jest niemoznosc przewidzenia kiedy serce przestanie bic z zachwytu aby nie wystraszyc niespodziewanego widoku.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
no proszę a ja dziś ze szwagierką umawiałyśmy się że pojedziemy do sauny bo ona już była a ja jeszcze nie no i właśnie opowiadała mi o tym że po saunie trzeba wskoczyć do zimnej wody brrrryyy no i ostudziła moje zapędy
OdpowiedzUsuńZimna woda po saunie to zbawienie a nie tragedia. Czujesz sie ugotowana po kilkunastu minutach w mokrym ukropie i doslownie marzysz o lodowatej wodzie. Sprobuj a nie pozalujesz!!!
UsuńPozdrawiam:)
Ataner, a co to za planeta z tak ogromnym księżycem? polecieliście gdzieś statkiem kosmicznym?wygląda jak z filmu science-fiction; te grzyby pochłonęłyby mnie na dłuższy czas, nie za bardzo potrafiłabym się oprzeć; mamy w naszych zamierzeniach malutką saunę, tylko nie mamy takiego jeziora, to co najwyżej ochłodzimy się w zaspie śnieżnej, albo w beczce z deszczówką; piękna wyprawa, dzika przyroda, pięknie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWiadomo, ze nasze wyprawy to istny odlot. Tym razem odlecielismy w zupelnie nieznane czesci swiata gdzie widac ksiezyce jak na dloni. Ten byl jednym z nich. Sauna jak najbardziej a pozniej przyjdzie czas i na prywatne jeziorko:)))
UsuńPozdrawiam:)
Zdjęcia cudne, acz nie waszej roboty. Ale to nie szkodzi. A co do sauny, to ja kompletnie się nie nadaję, bo zaraz mdleję jak jest za gorąco. A nigdy bym za wszystkie skarby świata nie skoczyła z ukropu do chłodnej wody. Brrrr aż mi ciarki przeszły po plecach. Dziękuję ale nie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak nie z ukropu do zimnej wody to moze tylko do zimnej wody tak jak "morsy", ktorzy uwielbiaja kapiele w zimnych jeszcze nie zamarznietych jeziorach i morzach:)
UsuńPozdrawiam:)
Księżyc cudo, jak nie księżyc. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, tam grzybów bez liku, a ja w tym roku znalazłam tylko kilka. Wrrrr...
OdpowiedzUsuńSauna nie dla mnie, jezioro jak najbardziej, łódka też. Alez Ty sie znęcasz nad tym swoim giermkiem. Nie masz nad nim litości. Haaa..haa
Buziaki Ataner.
A ja az do tej pory uwazalam, ze moja niewielka osoba nie miala znacznego wplywu na pojawienie sie babli na wypieszczonych dloniach p. Musze ponownie wskoczyc na wage aby sprawdzic swoja wage:))))
UsuńAz tak glupia, przepraszam, litosciwa nie jestem abym ja wioslowala.
Pozdrawiam serdecznie:)
Finlandia, obce kraje, a kiedy Polska? Mam nadzieję, że plany mocno się nie zmieniły :)))
OdpowiedzUsuńA w Anglii podobno tez grzybów było mnóstwo zanim Polacy masowo w ostatnich czasach tam dojechali.
pozdrawiam ciepło
Przynajmniej w USA polonia nie daje rady w wyzbieraniu wszystkich grzybow. W Kolorado jest ich tak duzo, ze trudno wysuszyc te zebrane. Co do Anglii to jest to prawdopodobne bo jest tam nas wiecej a i obszary grzybodajne sa mniejsze.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wow, czy ten ksiezyc jest prawdziwy ?! Alez to niesamowite ! Na grzybki tez mialabym ochote ! Wyglada mi ,ze mieliscie WSPANIALE wakacje ! Co bylo dalej ?
OdpowiedzUsuńWszystko co widzialam w Finlandii do dzis wydaje mi sie nierealne a ciag dalszy bedzie jeszcze ciekawszy:)
Usuńomg, en księzyc reallyyyyy????CUDO
OdpowiedzUsuńhandbikerka
Cudo, cudo:)))))
UsuńWidze czystosc powietrza i jego przejrzystosc, takiego do oddychania cala dusza! A obok przejrzysta, krysztalowa woda! Az nie do uwierzenia, że wszystko to naprawde gdzies istnieje. Przyznaje, ze chetnie skorzystalabym z tej prawdziwej, finskiej sauny nad jeziorem.
OdpowiedzUsuńFinladiia to dziki kraj w ktorym przemyslu jest tak malo, ze powietrza wcale nie widac:)))))))
UsuńSaune polecam wszystkim na dni smutne i wesole niech sie grzeja ciala gole:)
Coż, nie będę oryginalna, bo też szczęka opadła mi na widok księżyca. Toż to jest zdjęcie, jak z NASA :-) Prawie Twardowskiego zobaczyłam :-)
OdpowiedzUsuńCała reszta wygląda, jak jakaś rajska kraina. Szkoda, ze jestem ciepłolubna :-)
W ten oto sposob zostalas slynnym astronomem skoro dojrzalas Twardowskiego:)
UsuńFinladia moze zachwycic, nie wiem jak wyglada raj ale ten kraj jest dobrym przykladem jak moglby on wygladac.
Księżyc robi wrażenie, opowieść również :)
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu! Milo mi, ze ci sie u mnie podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Finlandia jest piękna! Niestety dane mi było zwiedzić jedynie Helsinki - czy jeszcze kiedyć uda mi tamsię wybrać? Szczęściara z Ciebie, że mogłaś odpoczywać w tak cudownych okolicach!
OdpowiedzUsuńMotylek
Wiesz jak mnie zaskoczyl nasz pierwszy wyjazd? Tak nam sie podobalo, ze musielismy tam pojechac ponownie. Tak blisko Polski a z moich znajomych nikt tam nie byl.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)