Częściowe zaćmienie słońca bywa co kilka lat ale takie które trafia się nam w USA w tym roku to wydarzenie wieku. Ostatnie na tym terenie było widoczne 99 lat temu. Mowa oczywiście o całkowitym zaćmieniu słońca.
Pierwszy cień satelity Ziemi wpadnie na teren Oregonu z prędkością 4600 km/h i dość nieoczywistą drogą przemierzy całe Stany Zjednoczone w ciągu dwóch godzin. Opuści ląd w Południowej Karolinie z niewiele mniejszą prędkością 2700 km/h.
Oczywiście nie możemy zaprzepaścić szansy która trafia się raz w życiu aby nie obserwować zjawiska wyjątkowo rzadkiego. 21 sierpnia będziemy w Carbondale w stanie Illinois około 5 godzin jazdy od Chicago aby obserwować wyjątkową konfigurację planet. Oczywiście moglibyśmy pozostać w domu i cieszyć się częściowym zaćmieniem ale jak już wszyscy znający mnie od strony zdecydowanych posunięć nie zdziwią się, że załatwię wolne w pracy i cały dzień poświęcę wraz z p. na przebywanie w strefie gdzie przez kilka minut zapanuje ciemność w samo południe. Będziemy podziwiać i przeżywać to zjawisko uzbrojeni w sprzęt fotograficzny i skrócone tabelki ustawień aparatów wycelowanych w samo Słońce.
Oczywiście zabieramy cały sprzęt fotograficzny. Dlaczego tyle zachodu i tyle aparatów? Nikt z nas nie jest zawodowym fotografem a jedynie jesteśmy amatorami o wygórowanych ambicjach. Nie wszystkie zdjęcia które zrobiliśmy w naszym życiu nadają się na wystawę ale kilka z nich bardzo lubimy i jesteśmy dumni z naszych osiągnięć. Przebywając w jednym miejscu będziemy mieć zaledwie dwie minuty na zrobienie zdjęć całkowitego zaćmienia Słońca. To zbyt mało na kombinowanie podczas zaćmienia i dlatego już wcześniej, zupełnie w “ciemno”, ustawione aparaty powinny uwiecznić to epokowe wydarzenie.
Jestem przekonana, że chociaż jedno zdjęcie powinno nas zadowolić. Cokolwiek się nam przydarzy będziecie mogli obejrzeć już następnego dnia na blogu. Oprócz aparatów fotograficznych zabierzemy również komputery, nie jeden jak normalni ludzie tylko dwa; jeden mój i drugi dla p., bo każde z nas ma swoje ustawienia i upodobania. Dzięki temu zbytkowi jeszcze tego samego dnia będziemy mogli zamieścić post o całkowitym zaćmieniu Słońca na terenie USA. Gdy ja zacznę snuć opowieść o wielkim cieniu p. będzie pracował nad zdjęciami.
Trzymajcie kciuki już od dziś za powodzenie bo w to, że wyjedziemy w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce nie mam wątpliwości ale czy chmury deszczowe nie zepsują wszystkiego nie zależy od nas. Dlatego trzymajcie kciuki dwudziestego pierwszego sierpnia. Te górne i dolne:)))
trzymam, ale dla pewności przypomnij ;)
OdpowiedzUsuńNa tydzień przed wielkim cieniem ogłoszę alarm kciukowy.
UsuńPozdrawiam:)
Raz widziałam w Warszawie całkowite zaćmienie Słońca. Całkiem ciemno nie było, raczej tak jak o zmierzchu lub jak przed świtem przy pełnym zachmurzeniu.
OdpowiedzUsuńŚmieli się ze mnie, że zaćmienie to głównie miałam ja, bo zapomniałam wyłączyć piekarnik i szykowany obiad poszedł z dymem.Dobrze, że pożaru nie było.
No to ja czekam na Twoją relację.
Miłego;)
Ja już martwię się na zapas bo zrobić zdjęcie każdy może i potrafi ale gdy powstanie planetarne zamieszanie to stracę głowę na 100%. Będzie obok mnie ten co głowy nie traci i miejmy nadzieję, że wszystko będzie w miarę poukładane jak należy.
UsuńCo wyniknie opiszę nie oszczędzając ani męża ani siebie:)))
Pozdrawiam:)
Jakieś 2 czy 3 lata temu całkiem się u nas zaćmiło. Przedziwne doznanie - w środku dnia zapadł zmierzch (nie ciemność) i zapadła kompletna cisza. To było latem, a nie pisnął żaden ptak, nic, żadnego dźwięku. Zrobiło się nieswojo.
OdpowiedzUsuńSłyszalam i czytałam opisy takiego wydarzenia osób które je przeżyły. Ponoć po zupełnym zaćmieniu Słońca spoglądamy na Świat zupełnie inaczej.
UsuńJest to jedna z największych emocji gdy Świat zamiera, przekonam się o tym już niedługo i opiszę bardzo dokładnie.
Pozdrawiam:)
Wiesz, uświadomiłam sobie wtedy jak może wyglądać świat, kiedy z jakiegoś powodu (np. nieprzebytej warstwy smogu)zabraknie światła (słońca). To było mocne doznanie.
UsuńPodczas oglądania zórz polarnych na Alasce moje emocje sięgały zenitu i targały mną przeogromne odczucia. Tym bardziej nie mogę doczekać się aby zobaczyć zaćmienie Słońca.
UsuńOglądając filmy SF i czarne wizje scenarzystów kiedy to na Ziemię spadają przeróżne apokalipsy napawają mnie przerażeniem. Obyśmy nie doczekali takich czasów.
Mnie niestety nie udalo sie dobrze sfotografowac zacmienia, ktore mialo miejsce u nas jakies 2-3 lata temu, za malo mialam doswiadczenia, nie umialam dobrze ustawic. Trudno. Z tym wiekszy ciekawoscia czekam na Wasze zdjecia.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że widziałaś to cudo. Zdjęcia pomagają odświeżyć pamięć ale mniemam, że pamiętasz je bardzo dokładnie bez oglądania zdjęć.
UsuńPozdrawiam:)
Wow, zazdroszcze sprzetu, ja kupilam ostatnio dwa obiektywy I okazaly sie nieporozumieniem. Musze zapisac w kalendarzu, I sprawdzic kiedy to przypadnie u nas, trzymam oczywiscie kciuki :) artdeco
OdpowiedzUsuńMoże akurat któryś z nich nada się do zrobienia zaćmienia Słońca. Im większy zoom tym lepiej. Abyś mogła znaleźć się na terenie wielkiego cienia musisz pojechać kilka mil za Columbia , SC co wydaje się całkiem realne bo i tak dużo bliżej niż mój punkt docelowy.
UsuńPoniższy link pokazuje trasę i godzinę, obok ciebie będzie ok 2:43 PM w poniedziałek 21 sierpnia.
http://learn.usa.canon.com/app/images/articles/2017/solar-eclipse/eclipse-2017-map1-lrg.jpg
Ja też trzymam kciki bo nie wątpię abyś nie pochwaliła się swoimi zdjęciami.
Pozdrawiam:)
Widziałam u nas niecałkowite ale i tak emocje były i udało mi się je sfotografować wcale udanie przez kliszę z RTG mojego cycka. Piszę udało bo to było tylko pięc zdjęć i jedno fajne.
OdpowiedzUsuń
UsuńDla zupełnych amatorów jak my zrobienie udanego zdjęcia w czasie zaćmienia może okazać się zbyt dużym wyzwaniem. Już jestem zdenerwowana bo nie wiem czy nie zostawić fotografowania w rękach p. a samej skoncentrować się na oglądaniu zjawiska.
Pozdrawiam:)
No ciekawa jestem jak udadzą sie Wam fotografie, bo to bardzo trudne do sfotografowania zjawisko. Widziałam zdaje się, że częściowe zaćmienie parę lat temu i było strasznie, horrorowato nawet.
OdpowiedzUsuńSprzęt fotograficzny macie w każdym razie boski. Patrze i podziwiam i Cezaremu pokazuję żeby sie uzazdroscił. He, he!:-))
Nawet najlepszy aparat w rękach Ataner może okazać się bronią skierowaną przeciwko niej. Czasu będzie mało bo ok 2 minut gdy pozostaniemy w zupełnym zaćmieniu i jeden aparet bez filtrów będzie czekał na te dwie minuty. Resztą będziemy bawić się uwieczniając kolejne fazy zaćmienia. Co z tego wyniknie to wielka zagadka. Rozwiązanie jej przedstawię i opiszę nawet wtedy gdy będzie to zupełna klapa.
UsuńPozdrawiam:)
Mamy kwiecien, do sierpnia daleko, a tu takie zamieszanie, tyle przygotowan, wrecz stan paniki, uda sie, nie uda, musisz byc pozytywna, musi sie udac.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa co z tego wyniknie. Pogoda będzie miała decydujący wpływ na wynik naszego eksperymentu fotograficznego bo chmury zniszczą nasze oczekiwania. Jednak zbyt wcześnie martwić się o to już teraz.
UsuńTraktujemy to jako dłuższy weekend pod namiotem bo mamy zamiar wyjechać z domu w czwartek i powrócić we wtorek z setką fajnych zdjęć.
Pozdrawiam:)
Hmmm...ciekawa jestem jak się robi zdjęcia zaćmienia słońca, chyba nie jest to proste, a tego całego sprzętu zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńNo i czekam na zdjęcia... trochę długo, ale myslę, że skoro czas tak szybko leci to ani się obejrzymy będzie sierpień :)
Będzie urwanie głowy bo ani ja ani p. nie celowaliśmy nigdy aparatem prosto w słońce. Ponoć potrzebne są specjalne filtry bo niby zwykłe ND nie wystarczają. Musimy jeszcze dużo poczytać aby nie kupić czegoś co później nigdy się nie przyda. Może wystarczy szyba od maski spawalniczej?
UsuńPytań jest dużo a czasu na studiowanie tematu jakby mało bo ma to być rozrywka i przyjemność a nie ciężka praca. Co z tego wyniknie przekonamy się za cztery miesiące.
Pozdrawiam:)
Rozrywka na pewno będzie, ekscytacja, żeby dobrze wyszło, żeby zdążyć, a potem ciekawość, wyszło czy nie. Lubie te momenty kiedy po zrobieniu zdjęć, siadam do komputera i przeglądam. Przeważnie nie jestem zadowolona, ale bywają miłe niespodzianki...
OdpowiedzUsuńWłaśnie na taką niespodziankę liczymy. Nie sądzę aby wszystkie zdjęcia wyszły oszałamiająco poprawnie ale jedno jest pewne, że emocji nie braknie w ciągu zaledwie dwóch minut całkowitego zaćmienia.
Usuń