Petronela spada na słuchacza jak lawina śnieżna w Alpach. Zasypuje słowami i nie daje wytchnienia, dusi i tłamsi rozum. Słuchałam już od dziesięciu minut o Sylwii i jej systemie oszczędzania ale nic nie wchodziło do mojego zakutego łba. Jak można oszczedzac na wszystkim i kupować nie to co potrzeba tylko to co jest w danym dniu na przecenie. Powolutku traciłam kontakt z moja rozmówczynią gdy raptem włączył się alarm ostrzegawczy.
- Będę za chwile bo już skręciłam w lewo. - Aby do mnie dojechać zapewne powinna wykonać przynajmniej dziesięć skrętów w lewo i tyle samo w prawo jak nie więcej. Więc przy którym skręcie w lewo znajdowała się w danej chwili nie wiedziałam ale mogłam się spodziewać, ze przy ostatnim.
- Gotowa jesteś? Zabieram cie na zakupy.
- Będę za chwile bo już skręciłam w lewo. - Aby do mnie dojechać zapewne powinna wykonać przynajmniej dziesięć skrętów w lewo i tyle samo w prawo jak nie więcej. Więc przy którym skręcie w lewo znajdowała się w danej chwili nie wiedziałam ale mogłam się spodziewać, ze przy ostatnim.
- Gotowa jesteś? Zabieram cie na zakupy.
- Ale ja nigdzie nie jadę, nie mam potrzeby włóczenia się po sklepach. - Starałam się wykręcić się od wspólnego wypadu. Znam Petronele na tyle, ze wiem, ze nie wiem kiedy wrócę. Woodfield Mall ma 295 sklepów pod jednym dachem i spędzić tam można więcej czasu niż planowałam.
- Nie martw się wpadniemy tylko do kilku sklepów. Potrzebuje zmiany pościeli w kwiatki i kieckę. - Wszystko zabrzmiało złowrogo. Wybór pościeli nie należy do łatwego gdy jest w czym wybierać a i sukienek nie brakuje w tym kraju. Parkowanie auta w wykonaniu Petroneli nie należy do czynności bezpiecznej, koniecznie chciała zostawić auto przed samym wejściem i wykonała kilka okrążeń tego kawałka parkingu bez oczekiwanych efektów. Jak zwykle najbliższe miejsca parkingowe są zajęte i Petronela z okazywanym głośno niezadowoleniem zaparkowała dwadzieścia metrów dalej niż zamierzała. Kilka wtrąceń o kierowcach pozbawionych mózgownicy nie przerwało opowiadania o Sylwii, które wałkowała obecnie od innej strony. Dobrze, ze widujemy się niezbyt często bo w innym przypadku doszłabym do wniosku, ze mogę poddać się dobrowolnemu usunięcia języka. Nie powiedziałam jak do tej pory więcej niż dwa zdania.
- Czy pamiętasz gdzie zostawiłaś auto? - To było moje pierwsze zdanie. Drugim było mruczane zapewnienie Petroneli, ze słucham jej uważnie. Kolejny sklep nie uwolnił nas od obsesyjnego wyszukiwanie sukienki na imprezę u Krzyska. Już czułam zmęczenie i postanowiłam poszukać czegoś dla siebie zamiast dla Petroneli. Co ja uważałam za stosowne, spotykało się z dezaprobata potencjalnej właścicielki. Odeszłam od wieszaka z kolorowymi cienkimi bluzkami i przystanęłam obok stolika ze sweterkami. Wzięłam do reki jeden z nich i poczułam, łamiący zebra i zatykający oddech w piersiach, ból pod pacha. Sweter wyleciał mi z rak, otworzyłam usta aby chwycić choć odrobinę powietrza i usłyszałam jak Petronela drze się na pół sklepu.
- Ataner zobacz jakie ta baba ma cyce! - Po otrzymanej sojce w bok aby zwrocic moja uwage, moje ciągle wytrzeszczone oczy spotkały inne wpatrujące się we mnie. Duże szare oczy, nad którymi unosiły się w zdziwieniu ładnie ukształtowane brwi, wyrażały zniesmaczenie ta sytuacja. Olbrzymi i ładny biust zafalował i zza drugiego stolika podążyła za nim jego właścicielka. Młoda i ładna kobieta zgrabnie skierowała się w moja stronę. Jeżeli seryjny morderca może okazać skruchę na swojej twarzy to wyraz mojej wręcz krzyczał o ułaskawienie. Jaki wspaniały stanik ma ta babka, jak świetnie trzyma jej obfity biust, nic nie wylewa się ponad niego ani z boku. Wyższe o głowę ode mnie i świetnie umięśnione ciało nieubłaganie zmniejszało dzielący nas dystans. Widać od razu, ze zniosło wiele godzin zmagań z maszynami na siłowni. Jeszcze tylko dwa metry i zginę od kolejnego ciosu. Moje osłabione ciało po tym pierwszym zadanym przez Petronele nie zniesie następnego. Przynajmniej zginę z reki ładnego osobnika a nie byle jakiego dresiarza.
- Nie martw się wpadniemy tylko do kilku sklepów. Potrzebuje zmiany pościeli w kwiatki i kieckę. - Wszystko zabrzmiało złowrogo. Wybór pościeli nie należy do łatwego gdy jest w czym wybierać a i sukienek nie brakuje w tym kraju. Parkowanie auta w wykonaniu Petroneli nie należy do czynności bezpiecznej, koniecznie chciała zostawić auto przed samym wejściem i wykonała kilka okrążeń tego kawałka parkingu bez oczekiwanych efektów. Jak zwykle najbliższe miejsca parkingowe są zajęte i Petronela z okazywanym głośno niezadowoleniem zaparkowała dwadzieścia metrów dalej niż zamierzała. Kilka wtrąceń o kierowcach pozbawionych mózgownicy nie przerwało opowiadania o Sylwii, które wałkowała obecnie od innej strony. Dobrze, ze widujemy się niezbyt często bo w innym przypadku doszłabym do wniosku, ze mogę poddać się dobrowolnemu usunięcia języka. Nie powiedziałam jak do tej pory więcej niż dwa zdania.
- Czy pamiętasz gdzie zostawiłaś auto? - To było moje pierwsze zdanie. Drugim było mruczane zapewnienie Petroneli, ze słucham jej uważnie. Kolejny sklep nie uwolnił nas od obsesyjnego wyszukiwanie sukienki na imprezę u Krzyska. Już czułam zmęczenie i postanowiłam poszukać czegoś dla siebie zamiast dla Petroneli. Co ja uważałam za stosowne, spotykało się z dezaprobata potencjalnej właścicielki. Odeszłam od wieszaka z kolorowymi cienkimi bluzkami i przystanęłam obok stolika ze sweterkami. Wzięłam do reki jeden z nich i poczułam, łamiący zebra i zatykający oddech w piersiach, ból pod pacha. Sweter wyleciał mi z rak, otworzyłam usta aby chwycić choć odrobinę powietrza i usłyszałam jak Petronela drze się na pół sklepu.
- Ataner zobacz jakie ta baba ma cyce! - Po otrzymanej sojce w bok aby zwrocic moja uwage, moje ciągle wytrzeszczone oczy spotkały inne wpatrujące się we mnie. Duże szare oczy, nad którymi unosiły się w zdziwieniu ładnie ukształtowane brwi, wyrażały zniesmaczenie ta sytuacja. Olbrzymi i ładny biust zafalował i zza drugiego stolika podążyła za nim jego właścicielka. Młoda i ładna kobieta zgrabnie skierowała się w moja stronę. Jeżeli seryjny morderca może okazać skruchę na swojej twarzy to wyraz mojej wręcz krzyczał o ułaskawienie. Jaki wspaniały stanik ma ta babka, jak świetnie trzyma jej obfity biust, nic nie wylewa się ponad niego ani z boku. Wyższe o głowę ode mnie i świetnie umięśnione ciało nieubłaganie zmniejszało dzielący nas dystans. Widać od razu, ze zniosło wiele godzin zmagań z maszynami na siłowni. Jeszcze tylko dwa metry i zginę od kolejnego ciosu. Moje osłabione ciało po tym pierwszym zadanym przez Petronele nie zniesie następnego. Przynajmniej zginę z reki ładnego osobnika a nie byle jakiego dresiarza.
- Czy zdaje sobie pani sprawę z tego, ze oprócz pań jeszcze ktoś rozumie po polsku. - Bystra dziewczyna skierowała swe słowa bezpośrednio do Petroneli. Teraz iskry w oczach, właścicielki unoszących się miarowo monstrualnych piersi, nie wróżyły niczego dobrego. W krytycznych sytuacjach organizm ludzki jest w stanie uruchomić skryte pokłady energii. Wiedziałam, ze muszę się odezwać zanim Petronela walnie coś na odlew. Wrócił mi oddech i jasność umysłu.
- Przepraszam panią bardzo ale koleżanka w tak niecodzienny sposób wyraziła podziw pani wspaniałego biustu. Nie miała nic złego na myśli. Na prawdę bardzo mi przykro. - Mimo woli stanęłam między nimi. Nieznajoma westchnęła głęboko i z politowaniem spojrzała na nas. Może trochę połechtałam jej próżność ale na pewno nie uspokoiłam jej buntowniczego nastroju. Odwróciła się na piecie i odeszła jak burza gradowa. Teraz ja gadałam jak najęta, ostre słowa krytyki pod adresem Petroneli wypowiadałam jeszcze długo po oschlym pożegnaniu się z nią.
- Przepraszam panią bardzo ale koleżanka w tak niecodzienny sposób wyraziła podziw pani wspaniałego biustu. Nie miała nic złego na myśli. Na prawdę bardzo mi przykro. - Mimo woli stanęłam między nimi. Nieznajoma westchnęła głęboko i z politowaniem spojrzała na nas. Może trochę połechtałam jej próżność ale na pewno nie uspokoiłam jej buntowniczego nastroju. Odwróciła się na piecie i odeszła jak burza gradowa. Teraz ja gadałam jak najęta, ostre słowa krytyki pod adresem Petroneli wypowiadałam jeszcze długo po oschlym pożegnaniu się z nią.
Boże uchowaj od takich koleżanek. Można się wstydu najeść, a czasem i na kłopoty narazić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam po północy.
Azalia - na szczescie w tym przypadku skonczylo sie tylko na wstydzie ale trudno przewidziec co sie wydarzy przy naszym kolejnym spotkaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
O rany, fajna ta koleżanka, przygody na każde spotkanie zapewnione :)))) hihi. Mi osobiście moje przygody, wywołane moim wszędobylstwem i szczerością, w zupełności wystarczą :) A ta koleżnaka nie czyta przypadkiem Twojego bloga?
OdpowiedzUsuńPojawianie się w towarzystwie Petroneli zaczyna być niebezpieczne ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że babka jej nagadała :) Może to czegoś ją nauczy. Byłam świadkiem podobnych sytuacji w Irlandii. Jakaś Polka obgadywała inną kobietę - oczywiście głośno i wyraźnie. Niektórzy najwyraźniej nie mogą pojąć, że w tym obcym środowisku Amerykanów / Irlandczyków są także inni Polacy...
No wlasnie, nie chcialabym byc w Twojej skorze jak ona to przeczyta ! W koncu zrobilyscie zakupy ?
OdpowiedzUsuńFajny tytul -taki obiecujacy....
To typowe zachowanie Polaków poza granicami kraju. Nie wiem dlaczego wydaje się ludziom,że są jedynymi Polakami przebywającymi poza Polską.Nie biorą też pod uwagę możliwości,że "autochtoni" mogą przypadkiem rozumieć nasz język, choć niekoniecznie dobrze nim władać.Towarzystwo Petroneli określiłabym jako średnio miłe, za to gwarantujące denerwujące sytuacje.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Ładnie i zgrabnie wybrnęłaś z tej sytuacji. Ja bym chyba nie podołała i po prostu pękła ze śmiechu :-) A Petronela sama by się tłumaczyła.
OdpowiedzUsuńAneta - gdyby to byly przygody ale to jest jeden wielki stres.
OdpowiedzUsuńMojego bloga nie czyta i nie dam jej adresu bo gdyby czytala to wydrapalaby mi oczy:)
Taita - myslalam, ze spale sie ze wstydu. Sa ludzie malo inteligetni na swiecie i najgorsze jest to, ze Petronela jest moja kolezanka co mogloby swiadczyc i o moim uposledzeniu umyslowym. Spotykam sie z nia rzadko jak wiesz, bo nie dala mi jeszcze takiego powodu aby zerwac z nia znajomosc.
OdpowiedzUsuńAgnicy - staram sie trzymac Petronele jak najdalej od siebie i mojego bloga. Ona zyje w swoim innym swiecie a sporadyczne kontakty z nia nie sa takie grozne choc czasami dramatyczne.
OdpowiedzUsuńZakupow nie zrobilysmy poniewaz po jej artystycznym wystepie zaciagnelam ja do samochodu i wrocilysmy do domu.
Anabell - Petronela wlasnie do takich osob nalezy i uwaza, ze jest pepkiem swiata. Wszystko i wszyscy musza krecic sie wokol jej osoby.
OdpowiedzUsuńTakie zachowania sa niestety typowe dla wielu Polakow przebywajacych za granicami kraju.
Riannon - nie moglam zostawic jej samej. Przypuszczam, ze to jeszcze pogoryszloby sprawe. Z drugiej strony przyznam ci sie szczerze, ze wcale nie bylo mi do smiechu.
OdpowiedzUsuńŁo matko! Ale wieśniara!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoja zimną krew, która jakoś ułatwiła wyjście z niezręcznej sytuacji!
Pozdrawiam niedzielnie!
He he dobrze, ze tak sie tylko skoczylo :)
OdpowiedzUsuńPomyslec ze i ja podobne doswiadczenia mam jak Ty i czesto sie wstydze za niektorych rodaków wyrazajacych zbyt glosno swoje uwagi o roznych sprawach i to slowami powiedzmy mocno kolokwialnymi :)
ja wole na zakupy jezdzic sama - robie je szybko, bez zbednego wg. mnie lazenia, przymierzania, zastanwiania i rozmyslan.
OdpowiedzUsuńOj Atanerku Petronela przechodzi samą siebie. Od takiej to tylko uciekać na drugą stronę ulicy. Musiało strasznie boleć, nie cierpię takich kuksańców, bo to strasznie boli. Dziwię się, że jej nie udusiłaś gołymi rękoma. Tylko się strzec od takich kumpeli. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFuscila - prosto i od serca okreslilas Petronele, ona czasami przchodzi sama siebie:)
OdpowiedzUsuńWildrose - kazdy z nas moze strzelic gafe ale to zachowanie uwazam za skandaliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ania_2000 - zupelnie tak jak ja czego nie mozna powiedziec o Petroneli:)
OdpowiedzUsuńRinka - na szczescie udalo mi sie jakos wybrnac z tej nieszczesnej sytuacji.
OdpowiedzUsuńNa przyszlosc bede wystrzegala sie wspolnych wyjsc z Petronela:)
Dobra, przyznam się...
OdpowiedzUsuń...jak myślicie dlaczego wszedłem tutaj i przeczytałem ten post?
Swoją drogą podobną sytuacje miała znajoma za granicą - tym razem to ona była obiektem komentarzy.
Admin, R-O blog - Witaj! Mysle, ze zaintrygowal Cie tytul a poniewaz jestes inteligentnym czlowiekiem to nie dales sie jemu zwiesc.
OdpowiedzUsuńJednak nie sadze, ze jest to miejsce na rozwiazywanie zagadek.
Ataner, super wybrnęłaś, ja osobiście nie lubię szumu i zamieszania wokół, hałaśliwych i głośno wypowiadających niewybredne uwagi, ale cóż! przyjaciół ma się takich lub innych. A swoją drogą nawet duży biust, ładnie zapakowany i wyeksponowany, jest piękny, a jeszcze w zestawie z młodą dziewczyną, pozdrawiam serdecznie i ciepło.
OdpowiedzUsuńNo nie dałem się :)
OdpowiedzUsuńale coś w podświadomości i tak nie dało spokoju na hasło "cyce", więc najwyraźniej ta inteligencja sobie, a pierwotne instynkty sobie
koleżanka natomiast w Anglii zaliczyła szczegółową analizę swojej sylwetki + spekulacje czy to jest silikon, czy natural
dwóch polskich studentów
a fakt że dziewczyna całkiem całkiem
https://picasaweb.google.com/Sophe78/MaratonKRAKOW1704?authkey=Gv1sRgCLOa3teGgt_87gE#
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=9e9wTetrnDk 8 sekunda widac i mnie :)
Czas poprawiony o ponad 20 minut!!! 4 miejsce, wyprzedziłam jakąś amerykanke i polkę :)) juppi, tylkojestem tak zj$%$$^ że jeszcze nei zrobiłam wpisu, potem
co do tej całej sytuacji, dlaczego zadajesz się z tą kobietą, bo ja tego nie za bardzo rozumiem????????Kiedyś ktoś mi powiedział, abym unikała "toksycznych" ludzi i takich, przez których źle się czuję. Staram sie tak robić :D
OdpowiedzUsuńprzynajmniej byla okazja do nawiazania rozmowy; ja jakos trafiam na Polakow, ktorzy wiedzac, ze sa rozumiani przechodza na obcy jezyk :( artdeco
OdpowiedzUsuńAtaner, wierzę, że o mało co nie spaliłaś się ze wstydu. Swoją drogą, zobacz, jak to bywa: Ty, jako towarzyszka, wstydziłaś się za zachowanie Petroneli. A jak ona zareagowała? Miała jakieś wyrzuty sumienia? Głupio jej było? [wiem, wiem, głupie pytania] :)
OdpowiedzUsuńA czy Petronala zawstydziła się choć odrobinkę? Czy Tylko Ty musiałaś się za nią wstydzić?
OdpowiedzUsuńMaria z Pogorza - ja rowniez nie znosze takich sytuacji i staram sie ich unikac lecz niestety Petronela postawila mnie przed faktem dokonanym i musialam jakos wybrnac. Domyslasz sie, ze to bylo nasze ostatnie wspolne wyjscie na zakupy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Admin, R-O blog - czyli wyszedl z ciebie prawdziwy facet:)
OdpowiedzUsuńHandbikerka - gratuluje!!!!!! Towarzystwo miedzynarodowe a nasza Ewa w czolowce:))))
OdpowiedzUsuńPetronele znam juz chyba ze sto lat na szczescie spotykamy sie bardzo rzadko. Nie dala mi jeszcze powodu do zerwania znajomosci.
Trzymaj sie.
Artdeco - Petronela wybiera sie na wakacje do NC, jesli chcesz to moge ja podeslac do ciebie ona gada non stop:)))
OdpowiedzUsuńTaita - Petronela byla zdziwiona w stylu "co ta baba w ogole chce" a moje tlumaczenie przez nastepne pol godziny nie odnioslo zadnego skutku.
OdpowiedzUsuńMotylek - z tego co mi pozniej powiedziala to ona nie miala sie czego wstydzic. Powiedziala prawde, ze baba przeciez miala duze cycki. Rece opadaja:)
OdpowiedzUsuńAtaner kochana prosze nie podsylaj, bo skonczyloby sie tragicznie :) artdeco
OdpowiedzUsuńArtdeco - nie, nie podesle. Ja tylko zartowalam :))))
OdpowiedzUsuńZa bardzo Cie lubie aby zrobic taki numer.
Zawiodlem sie na Tobie. Gdzie sa zdjecia???
OdpowiedzUsuń:))))
I nie mam na mysli Petroneli :)))
Jacek
I nie ma tlumaczenia. Jak byla ksiezniczka-kaszalot to byly :(
OdpowiedzUsuń;)
Jacek
Jacek - nawalilam na calej linii, to prawda. Bije sie w piersi:)))
OdpowiedzUsuńJacek - byly tak wielkie jak sekwoje na jednym zdjeciu by sie nie zmiescily. Wiem, ze mialam jedyna szanse ale nie moglam sie zdecydowac ktora sfotografowac:))))))
OdpowiedzUsuńTego się właśnie spodziewałam...
OdpowiedzUsuńMotylek
Tośmy się w sobotę w tym Woodfield minęły, ale chyba byłam w złym miejscu w złym czasie, bo tego o cycach nie dane mi było usłyszeć:-))
OdpowiedzUsuńLotnica - Petronela wydarla sie na pol sklepu a nie na caly Woodfield Mall i dlatego to zdarzenie moglo ujsc twojej uwadze:)))
OdpowiedzUsuńTam gdzie dawniej mieszkalam bylismy jedynymi Polakami nie tylko w miasteczku ale i okolicy wiec wymieninie uwag po polsku bylo bezpieczne. A obenie musimy sie kontrolowac gdyz mimo ze tutejsza polonia niewielka to i tak nie wszystkich rodakow znam i istnieje mozliwosc opisanej przez Ciebie sytuacji. Nieraz slysze o podobnych scenkach bo jakos Polacy lubia sie zapominac - jak Petronela. Zasylam moc pozdrowien, Ataner - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńSzkoda:-))))
OdpowiedzUsuńJa często słyszę Polaków, którzy rozmawiają tak, jakby nikt dookoła miał ich nie rozumieć. Strach się bać, co rodacy w takich sytuacjach wygadują:-)
Serpentyna - Ja, jak kazda osoba rowniez lubie komentowac i mam przerozne spostrzezenia na temamt spotykanych ludzi ale robmy to na Boga delikatniej nie w ten sposob. Niestety u wielu naszych rodakow takie zachowanie jest norma szczegolnie wsrod chicagowskiej polonii zdarza sie to nader czesto.
OdpowiedzUsuńPrzesylam usciski:)
Lotnica - To prawda:). Mamy podobne doswiadczenia rece opadaja i nie tylko.
OdpowiedzUsuńNajgorsze w tym wszystkim jest to, ze nie czuja sie ani troszke zawstydzeni.
Pozdrawiam:)
Kochani, z kultura coraz gorzej i w kraju i za granicą. Ale dzięki temu mamy powod do dyskusji. Podobno typ Petroneli nie przejmuje się niczym, wiec duzo dluzej zyje. Niestety.
OdpowiedzUsuńJoter - Typ "Petronela" jest odporny na stresy i wiedze oraz niestety jak napisalas na kulture. Czym skorupka za mlodu... i nie sadze aby jej dzieci raptem byly zupelnie odmienne niz ona - mama.
OdpowiedzUsuń