Czy wszyscy musicie zamieszczać posty o kwiatkach wiosną, latem i jesienią? Zachwycać się ich przemijającą urodą i piać jaka to natura szczodra, ze tak właśnie a nie inaczej wygląda tulipan. Nuda i powielanie tematu, jak dzieci w piaskownicy budujące zamki z piasku. Każde robi to samo ale trochę inaczej i z góry przewidziany jest efekt, guzik z tego wszystkiego. Z kwiatkami tak samo, uschną po kilku dniach a ich mało ozdobne trupy wiszą tygodniami na krzakach. Nie daj Boże cięte kwiaty w domu bo wodę trzeba zmieniać codziennie aby nie było niebezpiecznych bakterii dla życia człowieka.
Nie lubię przyrody bo od zarania dziejów robi wszystko na złość człowiekowi. Panoszy się jakby rożnego zielska było mało. Zarasta ścieżki którymi dwu- i czteronożne stworzenia podążają do wodopoju, niszczy chodniki, fundamenty i ściany.
Nie lubię przyrody bo od zarania dziejów robi wszystko na złość człowiekowi. Panoszy się jakby rożnego zielska było mało. Zarasta ścieżki którymi dwu- i czteronożne stworzenia podążają do wodopoju, niszczy chodniki, fundamenty i ściany.
Co takiego pięknego jest w fakcie, ze rośliny są samolubne i nie cierpią zwierząt. Czy warto litować się nad wstrętnym porostem niszczącym infrastrukturę i prace ludzi? Sypmy pestycydy i zabijajmy to co bezustannie usiłuje nas zabić. Zycie to jedna wielka woja z przyroda. Zwali się drzewo i nie ma prądu, wtedy nie litujemy się nad drzewem tylko nad sobą a winę zganiamy na właściciela trakcji przesyłowej. Chwasty w ogródku powinny być wielkie i dorodne skoro tak kochacie florę tej planety.
Ja wole twory ludzkiego geniuszu. Ileż piękna jest w schodach, ile rodzajów, kształtów, materiałów i kolorów. Na przyklad schody. Proste, zakrzywione, kręte z poręczą lub bez niej. Schody bogate z marmuru i biedne z nieheblowanych desek, w prywatnym domu lub instytucji w środku i na zewnątrz. Te prowadzące do sypialni na gorze lub do nieba.
Ponad wszystko kocham rury. Plastikowe, żeliwne i żelazne. Cienkie, grube i cieniutkie. Te które biegną daleko i znikają w ścianie. Co dalej, jaka jest ich droga i przeznaczenie? Uwielbiam bardzo zardzewiałe rury a tylko lubię chromowane, wypolerowane nawet przez czterdziestoletnie dziewoje.
(247365)
a ja lubie i to i to:)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia tylko wśród kabli i rur
OdpowiedzUsuńmiłego dnia Atanerku
Kwestia gustu, a o tym się wszak nie dyskutuje:)))
OdpowiedzUsuńMiłego,:)
Hmmmm....no tak...
OdpowiedzUsuńCoz, natury jako takiej od wytworow czlowieka oddzielic sie nie da... wszak wszystko co czlowiek tworzy jest z natura zwiazane bardzo silnie wiec autor posta nas tu prowokuje do dyskusji :) Czysto akademickiej, ale my sie nie damy!
OdpowiedzUsuńDobrze, ze autor fotografuje te rozne kable i rurki bo robi to bardzo dobrze :)
A ja wole kwiatki :)
Przyszlo mi na mysl powiedzenie tyczace roznorodnosci gustow: jeden woli wachac roze a inny przenoszone skarpetki - Serpentyna.
OdpowiedzUsuńCiekawy punkt widzenia :)
OdpowiedzUsuńel - I to mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńAzalia - Tym wlasnie roznimy sie od was kobiet.
OdpowiedzUsuńAtaner pozdrowie i owszem, trzymajcie za nich kciuki, bo sa sa im bardzo potrzebne.
Anabell - Masz racje, jest to kwestia gustu, ale pogadac zawsze mozna a nawet trzeba.
OdpowiedzUsuńAgni - no tak... Domyslam sie co mialas na mysli. Pewnie och, ci faceci, jak dzieci.
OdpowiedzUsuńCzy mam racje?
wildrose - Pewnie, ze prowokuje, bo to juz taka natura faceta. Ty jednak wybrnelas na piatke.
OdpowiedzUsuńWielki uklon w Twoja strone:)
Margarytka - Ja, stawiam na zelastwo:) A wybor kwiatkow pozostawiam damie mego serca.
OdpowiedzUsuńSerpentyna - Nie znalem tego powiedzenia, ale skoro jest takowe, to pewnie i takie przypadki zdarzaja sie na swiecie.
OdpowiedzUsuńChociaz jestem facetem z krwi i kosci, to mimo wszystko wachanie skarpet, odpada. Myslisz, ze faceci jeszcze robia takie rzeczy?
247365 czyli jak rozumiem kwiatki jednak mogą sobie być, żeby mogła dama serca wybierać? No to uff. Bo już się trochę bałam, że całkowicie powinny być wytrzebione wszędzie i na zawsze. Ja raczej patrzę z kobiecego punku widzenia i często kwiatki są dodatkiem sprawiającym, że da się wytrzymać w jakiejś okolicy :). Nie zaprzeczam jednak stwierdzeniu, że niektóre konstrukcje, jak to napisałeś, posiadają swoje piękno i nieukrywaną finezję :)
OdpowiedzUsuńtakie rury szpecą tylko krajobraz ;p O!
OdpowiedzUsuńA ja powiem jedno, że ta plątanina rur i kabli to nic innego jak obraz przyrody. A na co patrzył pierwotny człowiek jak nie na roślinę wymyślając koło. Kable i rury to odzwierciedlenie łodyg u roślin. Więc niech żyją kwiatki!!!
OdpowiedzUsuńDziekuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA podziwiaj sobie te rury i kable,o gustach sie nie dyskutuje:)
OdpowiedzUsuńPamietaj tylko o tym,gdyby nie bylo tej czlej panoszacej sie przyrody,nie byloby nas ,ludzi.
Natura bez nas przetrwa,my bez niej nie.
Na na najblizszy urlop polecam platforme wiertnicza,mysle ze to dla Ciebie idealne miejsce.
Tak naprawdę ,to czytając post,pomyślałam ,co się stało naszej Ataner?
OdpowiedzUsuńPrzy czytaniu komentarzy wyjaśniło się wszystko.
To tylko mężczyzna:))
Przepraszam,miałam męża,mam synów,wnuki,a nigdy nie zrozumiem ,tej męskiej kontrowersji.
Pozdrawiam:))
A wiesz co jest najpiękniejsze w tym wszystkim? To że prędzej czy później szlag trafi wszystkie ludzkie konstrukcje i zostaną zarośnięte przez chwasty i inne roślinki. Bo różnica jest taka (jak dotąd), że przyroda jest żywa i żywotna, a to co człowiek tworzy - martwe.
OdpowiedzUsuńo, dobrze ujęte..i rdza zeżre :)
OdpowiedzUsuńCzasem i rura jest piękna, mnie się najbardziej podoba ta z zaworem!!!! I wcale to nie są sprośności. A schody do nieba, cudo - natychmiast bym się wspinała! A jakby balustrada obrosła winobluszczem, albo dzikim winem to już bym się wspinała jak do raju. O raju!.
OdpowiedzUsuńA Atanerka i p. proszę ściskać i przytulać ode mnie mocno, mocno!!!
Margarytka - i w rurach i zwojach jest jakas finezja - prawda?!
OdpowiedzUsuńJestesmy skazani na nowoczesnosc! Fajnie jest oderwac sie od rzeczywistosci, wyjechac na wakacje i nie korzystac ze srodkow XXI wieku, pradu i itp. ale na jak dlugo?!
Grey Wolf - Szpeca, ale sa potrzebne:)
OdpowiedzUsuńRinka - I juz Cie kocham:))))
OdpowiedzUsuńMaga - Platforme wiertnicza mam juz za soba, polecam wszystkim kochajacym nasza planete zwana Ziemia odwiedzic takie miejsce, chociazby w ramach wycieczki:)
OdpowiedzUsuńTenia - Jestesmy tylko ludzmi, i kazdy z nas jest inny i niepowtarzalny.
OdpowiedzUsuńAtaner, przyjela mnie z moimi wadami i mam nadzieje kilkoma zaletami:)
Urden - Mysle, ze, to nie jest tak, ze my nic nie tworzymy. Bo co - znaczy okreslenie martwe?!
OdpowiedzUsuńTo od nas wszystko zalezy. Wiesz, zawsze mozemy wrocic np. do lasu i skakac z drzewa na drzewo, no ale to chyba nie o to chodzi.
Grey Wolf - Ja wiem, ze Ty jestes ekologicznym czlowiekiem zyjacym zgodnie z przyroda, natura, czesto z Ataner o Tobie rozmawiamy, o tym jak przedstawiasz swoje zycie na blogu.. Ona bardzo Cie lubi - jestem zazdrosny (mnie caly czs ochrzania), nie wspomne o p. :)))
OdpowiedzUsuńZadam Ci tylko jedno pytanie, czy bylbys w stanie przezyc bez pradu, kosiarki do trawy cale lato. Borykasz sie z naprawa kosiarki - z tego wynika, ze nowoczesnosc w Twoim domu panoszy sie na calego - przeciez to tez rury, przewody i jak bez tego zyc?!
Joter - Schody do nieba - zdjecie, Ataner przyjela w ciemno. Twierdzac, ze jest krotko mowiac zajebiste....
OdpowiedzUsuńGorzej bylo z tekstem, ale stwierdzila, ze jak zarosnie bluszczem, to ona sama zabawi sie w pierwotnego czleka i moze zostanie Ewa :)
PS. Usciski przekarze, ona teraz tuli sie tylko do p. i z nikim nie chce rozmawiac:(
17 września 2011 02:25
Witaj 247365,Ataner wie co dobre,jeżeli jak piszesz przyjęła Ciebie to znaczy ,że zalet masz pewnie sporo.
OdpowiedzUsuńCzytając jednak Twój post już widziałam jak wyruszasz na wojnę z ......
Pozdrawiam serdecznie:))
Osobne pozdrowienia dla Ataner:))
Mało tych rur, przewodów u mnie, a jak już to schowane :)..jak jest prąd to trzeba korzystać..najwygodniejsza lodówka, zamrażarka..kosiarka zepsuta, przerzuciłem się na zwykłą kosę ręczną..a jakby był konik to by wyjadał :)
OdpowiedzUsuńNa wycieczkę trzeba jechać na Great Pacific Garbage Patch, zajmująca obszar większy od Europy, i pokryta 3 milionami odpadów plastikowych ;p..
http://wyborcza.pl/myodnawialni/1,117391,10293090,Plastik_jak_rybka___lubi_plywac.html
Brakuje Nam Ataner i Pana P, Ich opowieści i wogóle, przekaż proszę uściski.Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńZdrowia i moc energii dla Nich!
otuchy dla P.
OdpowiedzUsuńTRZYMAM Z CALYCH SIL KCIUKI ZA POWODZENIE I ZDROWKA ZYCZE.
OdpowiedzUsuńTenia - No i stalo sie, chwala mnie. Nie zamierzalem pozostac ukryta gwiazda w blasku Ataner ale tylko troche spojrzec z innej strony. Nie jest to az takie oczywiste, ze wyruszylem z krucjata przeciwko estetom i zielonym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Grey Wolf - Cos mi cicho do ucha szepcze, ze z wielka przyjemnoscia powiazalbys kilka tysiecy butelek tworzac swoja prywatna wyspe tak zupelnie od samego poczatku.
OdpowiedzUsuńZa horyzontem - Przydalem sie jako latacz dziur ale nie myslalem, ze wysforuje sie na samotnego lidera. Przypadki po ludziach chodza nie pytajac o zgode. Sadze, ze juz niedlugo Ataner znow zabierze nas w jakas gonitwe po USA i to po jakichs dziurach i bezdrozach
OdpowiedzUsuńGrey Wolf - Kazdy dobrze im zyczy wiec sila dobrego na jednego pokonamy zlo!
OdpowiedzUsuńMaga - Dolaczm sie do tych zyczen bo w kupie sila!!!
OdpowiedzUsuńJa już tu mam taką wyspę, no, raczej półwysep nie odcięty od świata, stety albo niestety..
OdpowiedzUsuńGrey Wolf - dzieki:)
OdpowiedzUsuń