Chichotałam sobie z radości gdy przygotowywałam piec kaw dla gości i z uwaga przysluchiwalam się rozmowie mężczyzn planujących wyjazd na ryby. Do dziś mnie zastanawia czy nie potraktowali mnie jak kelnerkę z baru lub jak bufetowa z dworcowej restauracji. Takie panie traktuje się bezosobowo i bezpłciowo i dlatego można im powierzyć każdy sekret. Przebywająca u nas grupa amatorów wędkarzy omawiała w najdrobniejszych szczegółach wyjazd, który może nie dojść do skutku. Już dawno poszłabym sobie do swojego pokoju gdyby nie kalesony. Wiadomo, ze to intymna część garderoby męskiej. Mężczyźni bardzo niechętnie rozmawiają na tematy bielizny uważając ją za zło konieczne i bardzo niepotrzebny wymysł cywilizacji. Majtki jeszcze jakoś wypowiedzą ale znacznie ciszej niż cale poprzedzające je zdanie. Kalesony natomiast to słowo jak przekleństwo dla zakonnicy. Wparowałam z kawami gdy rozprawiali właśnie o kalesonach. Rozkładając filiżanki przyjrzałam się każdemu gościowi z osobna. Nie napotkałam wzroku żadnego z nich. Ja nie istniałam patrzyli w bok albo przeze mnie na ścianę.
- Proponowałabym zabrać kalesony i je używać, będzie wam o wiele cieplej nad wodą. - Poczułam, ze wszyscy patrzą na mnie wzrokiem Bazyliszka. Nie były to spojrzenia które rozgrzewają kobietę dając jej mile uczucie podobania się mężczyźnie. Każdy z obecnych patrzył na mnie z wyrazem "idź już sobie babo jedna i nie wtrącaj się do męskiej dyskusji". Już nie jestem nastolatką od kilku lat ale jednak zrobiło mi się głupio i wykręcając się pospolitą wymówką zniknelam im z oczu. Czy słusznie czy nie, nie mam pojęcia.
Nie wiem co jest wstydliwego w kalesonach(!?).
OdpowiedzUsuńMój znajomy, któregoś dnia powiedział mi, że nigdy by sobie nie pozwolił, aby kobieta zobaczyła go w kalesonach, bo to upokarzające dla faceta. Nie rozumiem takiego podejścia do tak ważnej części garderoby.
Nie mogłaś dyskretnie przechylić filiżanki z kawą???
Pozdrawiam Ataner.
Kalesony kojarza sie z czyms noszonym przez naszych dziadkow. A byly niezbyt atrakcyjne, to prawda. Obszerne, z trockami, nieseksowne. I im dziadek starszy to kalesony grubsze i cieplejsze. Jak to sie ma do obrazu obecnych supermanow? Wiec omijaja temat jak moga bo przeciez nie potrafia pozwolic na zniszczenie swej dumy i meskosci. Podpowiedz im ze istnieje bielizna termiczna, o zupelnie przyzwoitym wygladzie a poza tym ktoz ich bedzie ogladal poza rybami? Milego weekendu - Serpentyna.
OdpowiedzUsuń:)))) trzeba przyznać, że nie jest to "apetyczna" część garderoby:)
OdpowiedzUsuńŻaden ze znanych mi facetów nie przyzna się nawet, że w siarczyste mrozy nosił kalesony, które teraz wyglądają całkiem, całkiem apetycznie, bo są obcisłe, jak dla tancerzy. Ty pewnie byłaś zmęczona i dlatego wtedy faceci nie widzą KOBIETY.
OdpowiedzUsuńTrzeba być wesołą, wręcz promienną, aby zostać dostrzeżoną i to dotyczy kobiety w KAŻDYM wieku.
Porady udzieliła życzliwa Joter
Mąż miał podobne podejście do kaleson, aż razu pewnego tak wymarzł w pracy, że od tego czasu nigdy nie zapomina ich zabrać na wyjazd w tereny słynące z niskich temperatur albo jeśli tylko prognoza pogody zapowiada, że będzie zimno. Widać tamci panowie jeszcze nigdy porządnie nie zmarzli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Motylek
Faktem jest, że w kalesonach wyglądają jak w rajstopach i chyba stąd te opory :). Rajstopy noszą przecież baby :D:D:D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy na temat kalesonów wypowie się tutaj jakiś mężczyzna :)))
OdpowiedzUsuńAtaner, całusy Tobie przesyłam :)
Witaj zimowo!
OdpowiedzUsuńTemat kalesonow i wstydliwosci mowienia o nich ma miejsce pewno w krajach raczej cieplych, bo tam gdzie zima temperatura spada ponizej -25 stopni C to noszenie ich jest naturalne bez wzgledu na wiek. Rowniez wsrod narciarzy i innych szalencow sniegowych obojga plci szykowne kalesonki sa w modzie. Bralam nawet udzial w 'kalesonowym party' w domku zasypanym po dach sniegiem z buzujacym kominkiem i cieplymi napojami roznej wyskokowosci i... w bajecznie kolorowych kalesonkach wszyscy.
Sniegowe pozdrowienia - A.
mój nastoletni syn tez nie chciał nosić kalesonów ale jak mu szwagier dał "wojskowe ocieplacze" to nosi :-)
OdpowiedzUsuńjak widać nazwa też ma duże znaczenie :-)
pozdrawiam
Ja tam zakupilam dla siebie bielizne termiczna i jak jest temperatura minusowa to zakladam i mam reszte swiata w... kalesonach:)))
OdpowiedzUsuńNatomiast Wspanialy jeszcze nie dojrzal, ale on nawet pizamy nie posiada, wiec o czym mowa?
Przeczytalem komentarze i tylko Pani z Finlandii normalnie podszla do tematu.
OdpowiedzUsuńWcale nie mowie/piszę, że wszyscy jesteśmy nienormalni. Jednak jakoś Finowie nie sa tak bardzo uczuleni na dzianinę na łydkach i udach. Napisze jednak, ze zakładając kalesony zakladam je na majtki i wtedy wielokrotnie zdarzają sie sytuacje krytyczne bo przegrzewam chronione czesci ciała. Wtedy jest niemiło i załuję mego stroju. Pot leje mi sie do kolan ale juz w domu jest wszystko pod kontrolą, nie choruje i nie zarażam sie katarem tak często jak kumple.
Trudno zdecydowac sie na kalesony ale wierzcie m, ze nie ma nic lepszego na zimę.
Azalia - Moglam przechylic filizanke z kawa i nawet mialam wielka ochote to zrobic ale narobilabym sobie mnostwo roboty z cudzymi kalesonami:))))
OdpowiedzUsuńSerpentyna - Pewnie jada z jakimis dziewczynami i wystep w kalesonach na pierwszej randce nie jedna moglby odstraszyc:))
OdpowiedzUsuńOla - Ja wole faceta w kalesonach niz np. w spodniach z krokiem w kolanach:)
OdpowiedzUsuńJoter - Jestem przekonana, ze w slowniku wielu mezczyzn takie slowo jak kalesony nie istnieje i jest to dla mnie niezrozumiale.
OdpowiedzUsuńZa porady dziekuje zawsze warto ich sluchac od ludzi zyczliwych:)
Motylek - Warunki atmosferyczne czasami wymagaja poswiecen i madrzy ci co biora to pod uwage.
OdpowiedzUsuńWidocznie nasi znajomi nie maja doswiadczenia:))
Ewa - Najczesciej jednak na te rajstopy zakladaja jeszcze spodnie:)))
OdpowiedzUsuńAneta - Sama jestem ciekawa, usciski:))
OdpowiedzUsuńA. - Witaj na moim blogu! Poniewaz jestem niezlym szpiegiem to wiem, ze piszesz z Finlandii i sadze, ze w zasypanym domku impreza zakonczyla sie w saunie i tarzaniem sie w sniegu juz bez kalesonow:)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci zazdoszcze:))))
zmorka - Witaj na moim blogu! Z tego wynika, ze odpowiednie podejscie do tak drazliwego tematu jak kalesony tez ma znaczenie. Brawo! dla szwagra za pomyslowosc:)
OdpowiedzUsuńStardust - Jacy ci faceci czasami sa przedziwni, moj p. kalesony posiada. Dupsko juz nie raz mu przemarzlo wiec kalesony musza byc. Natomiast jesli chodzi o okrycia tzw. nocne - to nie posiada i nie ma zamiaru:))))
OdpowiedzUsuń247365 - Trudno o zloty srodek, bo jak jest za goraco to koszule mozna rozpiac a spodni jednak nie wypada:))))
OdpowiedzUsuńPanowie wyglądają w nich ponętnie, jak tancerze w obcisłych trykotach, mój nosi, bo czasami jest pioruńsko zimno na Pogórzu, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMaria - To prawda, ze wygladaja w nich ponetnie wiec skad te opory i zmowa milczenia:))
OdpowiedzUsuńSama kupowałam mojemu bratu kalesony i to często z tzw. misiem i bardzo się z nich cieszył. Ale najbardziej to ucieszył się jak mu kupiłam kalesony z włóczki, które wyglądały jak getry. Był z nich tak zadowolony, że prosił o drugie. Mój brat był kierowcą zawodowym i jeździł w długie trasy. Nie raz mu tak duspko przemarzło, że kalesonów już nigdy nie zapominał zabrać w trasę. Więc nie widzę w kalesonach nic wstydliwego. A wiadomo my w reformach też nie wyglądamy seksownie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze jedno. Strzeliłam straszną gafę życząc szczęścia w Nowym Roku Tobie Renatko a zupełnie zapominając o 247365. Przeto swój dyshonor prostuję i proszę o wybaczenie życząc już Wam obojgu szczęśliwego Nowego Roku.
OdpowiedzUsuńWspółczesne kalesony bywają nawet sexi, czego nie da się powiedzieć o tych sprzed 30, 40 lat. Ot, takie zwykłe, długie , białe gacie.Większość panów wstydzi się tej części swej garderoby, uważa,że bardziej męskie jest marznięcie niż noszenie ciepłych gaci. Mój po tej koszmarnej operacji serca niewiele miał do powiedzenia w kwestii ubioru, więc wmusiłam w niego założenie mięciutkich, dopasowanych do figury męskich legginsów. I nawet był zadowolony, bo mu było ciepło.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Rinka - Przypomnialam sobie jak moja mama zmuszala mnie do noszenia reform, zakupila mi majty siegajace prawie kolan ktore byly w kolorze czerownym, paskudztwo.
OdpowiedzUsuńPrzeprosiny przyjete:))))
Anabell - Obecnie kalesony nie maja nic wspolnego z tymi z przed lat, masz racje. Mezczyzni w roznym wieku dojrzewaja do zalozenia tej wstydliwej czesci garderoby:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ataner pisze... „A. – Witam na moim blogu! Poniewaz jestem niezlym szpiegiem...”
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiec serdecznie z Finlandii (dzisiaj tylko -10 stopni C), wcale nie ukrywam miejsca ani zwyczajow, szczegolnie tych, zwiazanych z sauna. Dodam, ze na poczatku pobytu tutaj myslalam, ze kalesony sa nieodlaczna czescia stroju narodowego ;-)))). Tarzanie sie w sniegu to dopiero ‘przedpiekle’ przerebli. Po saunie niektorzy tam zanurzaja swoje cialo bez kalesonow (ale w welnianych skarpetach aby sie nie slizgac i czapce na glowie aby , na zlosc babci’ nie odmrozic sobie uszow) rozkoszujac sie ‘nirwana’ na bezdechu. Ja do nich nie naleze. Mam za duzo slowianskiego zwyczaju marudzenia wiec pewno nie wpuszczono by mnie ponownie do sauny, zostawiajac na pastwe innych ‘morsow’ i niedzwiedzi (po odmrozeniu wiosna).
Serdecznie dziekuje za powitanie na blogu radoscia goracej sauny! Podczytuje od ... zawsze ;-)))) interesujace blogi.
Pozdrawiam slowianska wylewnoscia, ktora nawet sroga zima ani otoczenie ‘kalesioniastych’ nie potrafi ookielzac – A.
A. - Jako jedyny rodzynek z Finlandii pozostan z nami. Wkrotce napisze post o tym pieknym kraju i ciekawa jestem czy ty tez podzielisz moje zdanie.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziekuje za mile przyjecie :) Cos mi sie udzielilo z natury typowo finskiej - dlugie chwile ciszy, wiec tylko w przeblysku slowianskosci sie odzywam a tak to siedze cichutko i tylko patrze/czytam ;)))
UsuńNapisz posta, oczywiscie przeczytam, do odwaznych swiat nalezy, no nie?
Pozdrawiam serdecznie - A.
Moi domowi mezczyzni kalesonow nie nosza i niestety strasznie marzna, ale to ich sprawa, ja uwazam, ze to zaden wstyd ubrac sie cieplo, nawet dla prawdziwego mezczyzny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Wildrose - Tak to juz jest z tymi chlopami, ze nie chca nas sluchac:))
OdpowiedzUsuńKalesony...jak to slowo pieknie brzmi....zastanow sie, przymknij oczy i powiedz powoli....takie uczucie Cie ogarnie jakbys miala ulubiony torcik w ustach !
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jeszcze tu w Grecji istnieja, a moj malzonek jak mu w ...nozki zimno zaklada spodnie od pizamy pod dresy...
Brzmi cieplutko i milutko tym bardziej dziwie sie chlopom, ze ich nie lubia:)
Usuń