photo by Franz Sauer |
Minął rok i …
Oprócz niżej wymienionych pozycji napisanych przez królową romansów czyli panią Steel były tez inne autorstwa Nory Roberts (Bezwstydna cnota, Klejnoty słońca, Stolik dla dwojga, Zorza polarna), Francine Rivers (Chata w dolinie, Purpurowa nic), Susan Howatch (Cashelmara, Grzechy ojców, Penmarric, Szepczące ściany), ze wymienię kilka nazwisk.
Oto moja wytrwała droga pełna monotonii i znużenia dzięki Danielle Steel;
Dom przy Hope Street, Dom Thurstonow, Echa, Kalejdoskop, Kochanie, Milcząca godność, Nadzieja, Przeprawy, Randki w ciemno, Rosyjska baletnica, Samotny orzeł, Zupełnie obcy człowiek, Zoja, Wysłuchane modlitwy, Żądza przygód, W sieci.
Nie wiem czy wymieniłem wszystkie przeszkody do poznawania romansu ale tyle tytułów wystarczy aby utwierdzić się w przekonaniu, ze czas poświęcony na przeczytanie i wysłuchanie tych książek nazywam z pełnym przeświadczeniem jako stracony. Stracony na zawsze i bezpowrotnie bo wiało nuda i szablonem.
Łatwe do przewidzenia koleje losu bohaterki/bohatera w początkach książek da się jeszcze przeżyć pomimo tego, ze w większości akcja rozgrywa się w środowisku lekarzy i prawników. Gdy akcja powieści dochodzi do najbardziej intymnych według pisarki uczuć czyli do zbliżenia seksualnego to czytamy takie prostackie kawałki jak „kochali się przez całą noc, później zjedli śniadanie i znów kochali się przez cały dzień”. Szmira i pornografia (o tym, ze „wziął ją na stole w kuchni” już nie wspomnę). Wydaje mi się, ze autorka pomyliła mężczyznę z wibratorem a kobietę z kombajnem.
Jeżeli Danielle Steel jest królową romansu to krzyczę jako pierwszy Śmierć Królowej!
photo by Rane Pirre |
Już nigdy nie tknę romansu. Nigdy!
247365
ostra recenzja!
OdpowiedzUsuńps. nigdy nie czytałam
Ale jaka to recenzja na Boga, to raczej ostrzezenie przed strata czasu.
UsuńNie czytaj, zapewniam, ze mozna spedzic przyjemniej wolny czas.
Nie czytuję o miłości, wolę ją przeżywać.I jestem dziwnie pewna, że żaden opis nie odda głębi ludzkich uczuć - ani tych nazywanych miłością, ani innych.To samo dotyczy wszystkich sytuacji intymnych, które zachodzą pomiędzy ludzmi.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
No, opisy roznych sytuacji moga wzbogadzic doznania cielesne. Na przyklad Kamasutra wymaga niezlej gimnastyki i poczytac warto i poprobowac ale nigdy takie romansidla bylejakie.
UsuńDlatego ja czytam tylko książki kucharskie :-)
OdpowiedzUsuńBedzie z tego przynajmniej pozytek dla swiata, po dobrym obiadku mozna przeciez jeszcze kilka chwil poswiecic na takie tam roznosci.
UsuńNa początku wpisu myślałam, że coś w życiu straciłam, bo nie przeczytałam nigdy żadnego romansu! Teraz wiem, że nie ma czego żałować. A po zobaczeniu zdjęcia nr 2 przewiduję, że w nocy będę miała koszmary :-)
OdpowiedzUsuńWystarczy, ze ja przeszedlem gehenne i nie zycze tego samego nikomu. W zdjeciu nr 2 zawarty jest caly sens romansidel pani Steel i masz bardzo dobre odczucia, nie czytaj romansow bo koszmary nie opuszcza cie do konca zycia.
UsuńOdkad wynioslam sie na daleka wies, otrzymuje rozne niepotrzebne juz nikomu rzeczy, wsrod nich byl cykl pani Steel. Wiem o czym piszesz, potwierdzam, SZKODA CZASU. Po drugiej ksiazce, opartej na tym samym szablonie oddalam caly zestaw miejscowym gospodyniom. Dla nich to jak znalazl i tym stwierdzeniem wcale ich nie obrazam, to wlasnie ten poziom.
OdpowiedzUsuńTakich prezentow lepiej nie otrzymywac bo nawet na polke nie da sie ich postawic bo wstyd. Tobie wystarczyly dwie ksiazki a ja poswiecilem troche wiecej straconego na zawsze czasu aby dojsc do podobnego stwierdzenia. Wolno bylo nam to niech inni tez sprobuja i dobre jest to, ze gospodynie dostaly ta szmire i nie musialy wydawac ani grosza a czy zobacza w tych ksiazkach zdjecie nr 1 czy nr 2 to juz jak piszesz zalezy od pewnego poziomu intelektu.
Usuń:)Renata nie zabierze głosu.Zawsze przeczytane czy nie możesz podarować Penelopie będzie zachwycona.
OdpowiedzUsuńTak sie umowilismy, ze Renata nie komentuje moich wpisow i ja nie mam prawa do komentarzy na temat jej postow. To chyba dobry uklad bo i tak juz dosc sie nagadamy zanim wpusci mnie tutaj. Petronela od Ataner albo Penelopa jak ja nazwales to postac zupelnie nieodgadniona i nieprzewidywalna i nie wiem czy ona czyta cokolwiek.
Usuń:)Oczywiście myślałem o Petroneli.Reszta........pstryk i wszystko jasne.
UsuńPetroneli nawet pasuje ksywa Penelopa:)))
Usuń:)Może (praw autorskich nie roszczę)tylko co na to Renata.Chwilę przed wejściem na Wasz blog byłem u Doroty pod Atenami pewnie dlatego Penelopa.
UsuńPetronela zwana Penelopą hihihi język można połamać,brzmi jednak wspaniale.
A po co bierzesz sie za babskie czytadla? Dobrze Ci tak!
OdpowiedzUsuńIlustracja fotograficzna bardzo dobrze przedstawia problem. Nic dodac, nic ujac :D
Pozdrowienia - A.
Tak mnie wzielo na ckliwosci, ze nie moglem sie opamietac. Teraz juz wszystko wrocilo do normy i znow jestem paskudnym dziadyga a nie uduchowionym aniolem.
UsuńCzlowieka kusi nieznane i milo jest odkrywac te obce rewiry.