Jedno jest zastanawiające, kiedy znudzi się nam włóczęga po bezdrożach do ostatniego promyka słońca. Wygląda, że nieprędko bo nawet po całodniowej wycieczce skusiliśmy się aby zobaczyć co czeka nas gdy zjedziemy z głównej drogi bo tam jeszcze nas nie było.
Chcieliśmy zobaczyć jak wygląda Lake Powell od strony Utah i nie bacząc na to, że za chwilę będzie szaro dookoła i krajobraz straci swą kolorową szatę jechaliśmy uparcie do wypatrzonego na mapie celu.
Udało nam się dojechać do końca drogi gdy cienie zniknęły z powierzchni ziemi ale było na tyle widno abyśmy mogli przekonać się, że ta strona jest ciekawsza i musimy tu jeszcze przyjechać na kilka dni. Zwiedzić tą okolicę i pooglądać w spokoju krajobrazy których mam ciągły niedosyt.
Pewnie nigdy się Wam nie znudzi :) Dziwne nie jest zresztą, takie widoki bezkresne ....
OdpowiedzUsuńMasz rację bo jest co oglądać a każdy zakręt kryje kolejną niespodziankę. Za dwa tysiące sto pięćdziesiąt osiem dni planujemy coś wyjątkowego i bedzie relacja na blogu.
UsuńPozdrawiam:)
Czlowiek nadziwic i nazachwycac sie nie moze, jakie cuda tworzy natura, tak calkiem od niechcenia, bez wysilku kreuje rzezby i instalacje, jakich nie powstydzilby sie kazdy mistrz dluta. Niby pustynia, a tak ciekawa i wcale nie nudna. Widoki naprawde zapieraja dech w piersiach.
OdpowiedzUsuńCuda natury powalają na kolana swą frywolnością w wyglądzie. Czasami są lekkie w wyglądzie a czasami przytłaczają swą potęgą. Warto być tam i dzielić się z wami widokami które pozostają w pamięci.
Usuńpozdrawiam:)
Piękniej, niż w filmach! Ciekawe, co tez planujecie za 2158 dni? I co za precyzja!
OdpowiedzUsuńMamy już ustaloną datę i już rozpoczęliśmy przygotowania do wyjazdu. Na razie każde z nas spędza przynajmniej godzinę przy komputerze na zaznajomienie się z tematami i problemami które będziemy musieli rozwiązać w tym okresie.
UsuńNa razie nic nie mogę napisać bo nie chcę zapeszyć. Przyjdzie czas to dam znać o naszych planach.
Pozdrawiam:)
Pocałunki i uściski!
OdpowiedzUsuńMiłego całego weekendu.Pozdrawiam serdecznie.
Weekend więc w domu wszyscy podglądają co robię; p. pocałunki i uściski wziął sobie do serca i fałszuje na całego piosenkę Kochaj.
UsuńDla mnie pozostała cała reszta czyli pozdrowienia za które bardzo dziękuję.
Pozdrawiam:)
A ja mam pytania mogę? :)
OdpowiedzUsuńCzy te tunele w poprzednim poście tak radośnie przez Ciebie przebiegane to natura wyrzeźbiła? A jeśli człowiek to kto, Indianie?
Ciekawe jak tam włazili na górkę do tego miasta, może po drabinkach sznurowych tyle że to bardzo niewygodny sposób.
Ta osoba idąca ścieżką dla niezwiedzających spotkaliście ją wcześniej lub później, podczas zwiedzania lub na polu namiotowym? Jak tam wlazła i zlazła i musiał być to ktoś, wysoki bo zdjęcie z daleka a postać wysoka, taka ciekawostka.
I uwielbiam Twoje pisanie. Czytałam od początku Twojego bloga i stanowczo twierdzę że twój maż napisał więcej niż jeden post.
Jesteście wspaniałą parą. Bardzo pozdrawiam oboje.
Pewnie, że tak!
UsuńStarożytni Indianie za pewne nie przygotowali tej trasy ale współczenych można o to podejrzewać.
Do ruin które kiedyś nimi nie były dostawali się jak zwykli ludzie z gruntu a nie z powietrza bo kanion jest obszerny i nie wszędzie stromizny bronią dojścia do zacisznego jego środka.
Ten gościu uciekł z cyrku więc musiał potrenować umiejętność chodzenia po linie albo po ścieżce wąskiej jak lina.
Moje pisanie jest ozdobione zdjęciami i dlatego jest odrobinę strawniejsze niż sam tekst. A ile postów napisał ten okropny facet? Mam widać braki w znajomości własnego bloga. OK może ze dwa ale nie więcej.
Pozdrawiam:)
Czuję się, jak na najlepszej lekcji geografii:-) dziękuję Pani Profesor:-)
OdpowiedzUsuńOstatnio moje geograficzne lekcje bardziej przypominają geologię albo łażenie po rumowiskach skalnych. Fakt, że troche kolorowo więc może nie przynudzam jak moja p. profesor od geografii.
UsuńPozdrawiam:)
Czy spotykacie w tych dziwnych miejscach ludzi, mam na myśli turystów, bo chyba nikt tam nie zamieszkuje :)
OdpowiedzUsuńBliskość ogromnego miasta oraz niezbyt bezludne miejsce naszego zamieszkania powodują, że szukamy miejsc gdzie ludzi mało. Arizona i Utah to stany z małym zagęszczeniem ludzi na km2 a miejsca z kanionami nie są prawie zamieszkane bo na kamieniu nic nie wyrośnie więc nawet zwierzaków mało.
UsuńPozdrawiam:)
Tylko nie mów że i tym razem będziesz prowadziła p. półkami w dół do jeziora. Wtedy będę zmuszona pisać o nim z dużej, nawet bardzo dużej litery!
OdpowiedzUsuńDroga wygląda tak kiepsko jak rozorane piaszczyste pole, że nigdy w życiu bym nią nie pojechała.
Wiem, że marudzę, ale to ze strachu o Was-entuzjastów sportów ekstremalnych.
Tylko do kogo bym tak gnała po otwarciu komputera, gdybyś o tym nie pisała?????:)))))))
Nie, nie! Po nocy jeszcze nie ryzykowaliśmy skakania w przepaść. O zmroku jeszcze nie było tak strasznie ale gdy wracaliśmy to w świetle reflektorów ciężko było odnaleźć piaszczysto-kamienistą drogę.
UsuńPozdrawiam:)
genialne miejsce , być przy tym jeziorku w nocy podczas pełni , zapewne niesamowite ! w ogóle krajobraz księżycowy w sensie że jak na księżycu
OdpowiedzUsuńWielkie jezioro ale było zbyt późno aby popływać przy świetle księżyca. Kiedyś może jeszcze popływam na księżycu przy świetle ziemi.
UsuńPozdrawiam:)
Zdjęcie pierwsze z tym cudnym niebem oraz ostatnie z jeziorem w dole wprost do zakochania! Jak ja takie rzeczy lubię. Bezkresnie, przestrzennie, z dala od ludzi. Niech Wam sie wiedzie kochani, zdrowie nie opuszcza ani chęc podrózowania, a nam, czytelnikom też niech troche darzy, to za te ponad dwa tysiace dni( jest szansa, że dozyjemy!) przekonamy sie co państwo Atanerostwo planują! A póki co całusy serdeczne zasyłam!:-))
OdpowiedzUsuńRóżowa chmura to nasze ulubione zdjęcie bo jedna ulotna chwila dała taką okazję aby tylko jedna chmurka była zupełnie niesamowitego koloru.
UsuńWiadomo, że przyjdzie jeszcze jedna chwila na którą czekają miliony moich wielbicieli ale teraz jeszcze za wcześnie na uchylenie rąbka tajemnicy.
Postaram się aby przez kolejne 2157 dni było ciekawie bo później to już sam czad!!!
Pozdrawiam:)
Niesamowita przestrzeń, na mnie ostatnie zdjęcie zrobiło wrażenie, choć tym razem mam niedosyt zdjęć, czyżby więcej nie było z tego miejsca, ja uwielbiam zdjęcia oglądać...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Zmrok szybko zapadał i resztę tylko nagrałam w pamięci a myśli jeszcze nie potrafię zamieszczać na blogu. (A szkoda.)
UsuńPozdrawiam:)
No właśnie! Człowiekowi nigdy dosyć tego piękna. Chciałby jeszcze i więcej, i więcej, i więcej.... a potem czas ucieka nie wiadomo kiedy i choć oko wykol!
OdpowiedzUsuńKiedyś zatrzymam czas abyś mogła nacieszyć się atmosferą zamkniętą w ramach jednego posta.
UsuńPozdrawiam:)
Piękne i niesamowite twory Natury. Kanion de Chelly też zaliczyłam z Wami za jednym zamachem. Ekscytujące te podróże i po raz kolejny stwierdzam że mus się tam wybrać. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńPotężne i specyficzne Energie tam buzują, a na kempingu spartański obóz przetrwania :)
UsuńTakie wakacje długo pozostają w pamięci i tylko jedno jest nie fair gdyż nie mogę podzielić się z wami wszystkimi emocjami towarzyszącymi nam od wschodu do zachodu słońca.
UsuńPozdrawiam:)
PS
Mus!
:) Dzięki za odpowiedź na pytania me. :) Rozumiem że współcześni nie woda pchająca się w szczeliny te przejścia wyrzeźbili. Strasznie niewygodne takie wchodzenie i schodzenie coś gdzieś kiedyś czytałam ale już nie pamiętam jak oni (Indianie) sami to tłumaczyli.
OdpowiedzUsuńTen gościu gdyby nie rzucał cienia, przysięgłabym że to duch, ale może dawne duchy rzucają cienie. :)
Ciepło pozdrawiam. :)
Wiele nierozwiązanych zagadek jest na świecie i lepiej niech tak pozostanie bo wszystkiego nie chciałabym wiedzieć.
UsuńPozdrawiam:)
Dziko i pieknie.
OdpowiedzUsuńSą jeszcze urocze miejsca na świecie.
UsuńPozdrawiam:)
powalajace na kolana te widoki!
OdpowiedzUsuńZnowu w tym jeszcze roku pojawimy się w tych okolicach więc może uda się nam zajrzeć tam na dlużej.
UsuńPozdrawiam:)
Widoki porażają! Same zdjęcia wywołują niesamowite wrażenia. Może dobrze, że nie widzę tego na żywo, bo wrosłabym w te skały i tak patrzyła, patrzyła...To zdjęcie z różową chmurą cudne!
OdpowiedzUsuńPomimo tego, że nie było to pierwsze spotkanie z kolorowymi skałami na pograniczu UT i AZ to akurat o zachodzie słońca krajobraz wygląda zupełnie ciekawiej.
UsuńZ wygapianiem się w sobie tylko znany punkt to dobrze wiem jak można zapomnieć o całym świecie gdy widok zapiera dech w piersiach.
Pozdrawiam:)
Dla mnie krajobraz księżycowy , w sensie niespotykany ale piękny i taki wolny, aż chciałoby się latać ... :-)
OdpowiedzUsuńUściski ciepłe!
Trochę za wysoko na bezpieczne latanie, no i ratowników brak. Kolejny skok wykonam na Księżycu bo tam mniejsze przyciąganie.
UsuńPozdrawiam:)
Skały skały i skały ktoś by powiedział. A ja czuję potęgę przyrody
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jeżeli uda mi się kiedyś napisac post o Wielkim Kanionie to wtedy będzie potęga na skalę światową. Ciągle nie czuję się na siłach aby opisać moją przygodę z największą dziurą.
UsuńPrzyznaję, że tutaj też wysoko i niebezpiecznie.
Pozdrawiam:)