1

sobota, 11 grudnia 2010

Kto to, co to?

  Błądziłam po internecie i w oko wpadło mi jedno zdjęcie*.  Anabell w swoim komentarzu do mojego poprzedniego posta zwróciła uwagę na głupawe słowa nic nie znaczące w polskim języku i oto przykład jak żywy. Wysłowić się można byle jak ale zamieścić coś takiego jako szyld to urąga dobrym obyczajom. 

Czy wiecie co ten napis może oznaczać?


Ja wysiadam w przedbiegach ale proszę Was o sugestie.
Czekam na rozwiązanie!


* Zdjęcie pochodzi z bloga Łódź rysowana światłem (http://snakeeyes.blox.pl/2010/12/A-Tribute-to-Kodachrome.html) i autor uchwycił to coś co bardzo mnie zaintrygowało.

26 komentarzy:

  1. The to przedrostek , czy tak? tak z angielska to brzmi. CO nie? No właśnie... a Stylizacja...no wiadomo...
    Kiedyś pani psorka powiedziała mi, że : Life is brutal and full off zasackass... kochamy się zangielszczać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. The Stylacja to prawdopodobnie gra słowna z naszym polskim słowem destylacja. Przypuszczam, że to moze jakiś pub.
    Ataner, pozdrawiam serdecznie :)
    O.
    PS. Ja tam gry słowami lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słowo jak poskładać w całość to "destylacja". Stylacja nic mi nie mówi i raczej nie ma takiego słowa w słowniku. Sprawdzałam, choć może nie dokładnie. Bardzo często wykorzystujemy takie angielskojęzyczne przedrostki.Choć stron internetowych pełno z taką nazwą, od leków po puby i zespoły muzyczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Obiezyswiatko - mysle, ze twoj trop jest sluszny, brzmienie tego slowa na to wskazuje ale wyglada fatalnie. Moze po dwoch glebszych jest to oczywiste. :)
    Podazajac za ta mysla wpadam do "d'Bimbrowni" i zamawiam szampana za twoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rinko - przebywajac za granicami kraju zostalam w tyle za nowoczesna maniera nazywania miejsc takimi nazwami. Jest to szokujace bo jak ktos nie zna angielskiego to nic nie wymysli, sadze, ze niemiecki jest popularniejszy w Polsce niz angielski.
    Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. I ja sie sklaniam do "destylacji" zwlaszcza jesli miejsce to pub. Niezmiernie duzo takich skrotow narzuconych fonetyka, np: 4 sale. A czy mialas okazje poczytac kiedykolwiesc wiadomosci przesylane przez mlodych? Tam dopiero roi sie od takich dziwolagow i niewtajemniczeni moga miec klopot ze zrozumieniem tresci. Podejrzewam ze to sie rozwinie i tak wejdzie w zycie ze dla naszych dzieci i wnukow stanie sie codziennym jezykiem. U mnie dzis Syberia - niska temp i mrozny wiatr - tylko siedziec z ksiazka przy kominku ktorego teraz nie mam! Dobrego dnia:)
    Serpentyna

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja kojarzylam te nazwe z jakims butikiem. Ni coz i ja nie nadazam za ta nowomoda w tworzeniu slow. Destylacja brzmi chyba faktycznie lepiej i to pewnie o to chodzi... niestety nie podoba mi sie takie nazewnictwo i wkurza mnie, ze jedyny sklepik w mojej okolicy nazywa sie Jerry a nie u Jurka, Antka czy Toska... coz, samo zycie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Ataner, bym się przychylała do tropu alkoholowego. Pewnie ktoś chciał błysnąć dowcipem. A może odróżnić się i zaintrygować?
    Pozdrawiam Maria Dora

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że pod tą nazwą kryje się nielegalna melina. Pędzą bimberek w piwnicy. Zakupy tylko dla wtajemniczonych :-)
    buziaki :-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. A według mnie gra słów jest całkiem fajna. Pamiętam do dziś daaawną reklamę spodni znanej firmy: Znasz Lee te dżinsy?

    OdpowiedzUsuń
  12. Pomysł na nazwę zabawny, ale ja się muszę przyczepić do czegoś: "the" nie wymawia się "de", no chyba, że PO wyjściu z baru/pubu...

    Pozdrawiam z zalanego* Oregonu

    Motylek

    * DESZCZEM

    OdpowiedzUsuń
  13. Serpentyno - Co sie kryje w tajemniczej bramie nie wiem i niech pozostanie zagadka. Slowotworstwo osob tekstujacych uzywajacych telefonow to jakby kosmiczny jezyk, w wielu wypadkach zmusza do "poglowkowania" aby uchwycic sens. Jak tak dalej pojdzie to bedziemy miec duzo nowych jezykow jak; TextEnglish, SmsPolski itp, jak tego sie nuczyc i kiedy?
    Pelnym zdaniem serdecznie pozdrawiam i przesylam usmiech, na przekor sobie dodam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak tylko zobaczyłam to zdjęcie, pomyślałam to samo co Obieżyświatka - dla mnie jest to ewidentna "destylacja" tyle tylko, że zapis jest "nowoczesny" i oryginalny. I pewnie właśnie o to chodziło jego pomysłodawcy: wyróżnić się wśród wielu podobnych.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wildrose - Zgadzam sie, ze nawet lepiej brzmi "skocz po bulki do Jurka kochanie" niz "gouj po bunsy do Dzerego darlingu". Juz mi jezyk kolkiem staje jak to czytam. Cieszmy sie poki mozemy sie jeszcze porozumiec!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mario Doro - Blysk byl tak potezny, ze oslepil tworce i nie widzial co napisal.
    Cala w stresie (bo jeszcze walne byka) pozdrawiam bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Riannon - Chyba tak, "nie wazne co pisalo grunt aby sponiewieralo i procenty mialo" jak mawiaja stare pijaki.
    Zanim umocze usta w koniaku aby sie rozgrzac tej zimy pozdrowie cie serdecznie bo pozniej nie wiadomo co bedzie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Anonimowy - niektore reklamy sa dobre i ta "theStylacja" tez. Dzieki za tajemnicza wizyte i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Motylku - i tak i nie. Zwroc uwage jak wymawia sie "the earth", szkolnie powinno byc slychac "di" ale zycie uczy nas czegos zupelnie innego.
    Kiedys bylam na koncercie grupy rockowej z Anglii i kolega Amerykanin z oslupieniem powiedzial; kurcze o czym oni spiewaja, nic nie rozumie. Jak bylam w Georgii to nie rozumialam ani slowa przez tem piekielny poludniowy akcent
    Na uzytek szyldu niech bedzie the = de.
    Jezeli to bar to po wyjsciu slychac: GORALU...
    Powialo zdrowo chlodem i zasypalo nas na bialo ale jeszcze mam na tyle sily aby pozdrowic cie goraco.

    OdpowiedzUsuń
  20. Taito - Pomysl dobry bo najpierw trzeba przeczytac, pomyslec co to a pozniej skojarzyc. Jak na haslo w krzyzowce to jest dobre. Jako szyld intrygujace. Moze o to chodzilo wlascicielowi aby zainteresowany co tam jest wszedl do srodka. Teraz tam pija razem; ten zdziwiony, ktory nie kupil spodni i staly bywalec.
    Pozdrawiam w ten zimny poranek i pedze po produkt thestylacji aby oddac sie thegustacji. :)

    OdpowiedzUsuń
  21. To pewnie thesty w lacji, czyli testowanie w laniu " w gebe" najpierw plynow, a potem czym popadnie w tą samą gebe! I tak wszystko wraca do destylacji.

    OdpowiedzUsuń
  22. Joterku - ja juz sama nie wiem co o tym myslec.
    Komentarze przerosly moje oczekiwania. Ile ludzi tyle opinii i kazda moze byc trafna :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Polacy nie gęsi swoje gacie mają ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Grey Wolf - i w dodatku maja gdzie pic.

    OdpowiedzUsuń
  25. Napewno tam dużo destylują %.

    OdpowiedzUsuń