1

sobota, 28 sierpnia 2010

Na żywo z trasy 1

Ucho od kubka nie jest w stanie być nawet lekko cieple przy parzeniu kawy w Oregonie. Jest cudownie i przeraźliwie zimno jak dla nas z wilgotnego i ciepłego Chicago. Nie będę opisywała dokładnie co przeżyliśmy tylko zdaje relacje ze jesteśmy rozczarowani iz nie da się korzystać z plaży w kostiumie kąpielowym. Mile widziane są za to zimowe kurtki i cieple długie spodnie. Do pozowania do zdjęć byłam w stanie rozebrać się do cienkiego "body" aby zbytnio nie straszyć. Tak ogólnie to ubieram się jak na narty tylko obuwie inne. Widoki przecudowne. Z zazdrością spoglądam na olbrzymie fale Oceanu Spokojnego i wysokie góry porośnięte lasami. Nasz pierwszy nocleg w Południowej Dakocie w Badlands to kolejne ekstremum. 35°C i huragan przy którym halny to szczeniak karmiący się mlekiem matki. Humor nas nie opuszcza  i pogodnie znosimy mgły i chłód. Dzisiejszej nocy było tylko 8°C !!! Pozdrawiamy wiernych czytelniko-podroznikow. Dzisiaj ogladanie Crater Lake uniemozliwila nam mgla wspomagana sniegiem przy temp 2°C. Dziwny ten Oregon.

4 komentarze:

  1. Atanerku, czy Wy, aby dobrze wybrali kierunek zwiedzania? Cos wychodzi strasznie "pod wiatr"!
    Zyczę ODPOWIEDNIEJ pogody!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze pieczone jak do tej pory to tylko pod wiatr i pod gore. Ciagle optymistycznie spogladamy na mape naszej zwariowanej trasy. Dzisiaj zaczelismy Kalifornie ale jest tylko 10 Celsjuszenkow malutkich w nocy. Brniemy na poludnie w poszukiwaniu lata, poki co mamy piekna jesien. Goraco pozdrawiamy Cie Joasiu (p. zziebniety kiwa glowa potakujaco).

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurcze, a teraz mam wzyrzuty sumienia, bo nie zaglądałam do Ciebie od powrotu z wakacji a tu takie rewelacje! Przemykasz bokiem, a ja miałam nadzieję, że dasz znać i spotkamy się gdzieś na kawkę. Buuu... Ale w końcu moja wina, wybacz, ale karą z awakacje jest chaos w pracy PO. Może nie chaos, ale spiętrzenie.
    Takie temperatury w Oregonie to akurat żadna niespodzianka. Pierwszego roku wybraliśmy się pod namiot i od tego czasu sypiamy w motelach. Bo dla mnie dres, dwie pary skarpetek i puchowy śpiwór to nie wystarczy, żeby nie marznąć.

    Pozdrawiam i życzę udanej reszty wakacji!

    Motylek

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie pasmo zaskakujacych zdarzen trwa. Yosemite i San Francisco zachwycajace. Pedzimy co tchu do najstarszych drzew. Wreszcie pogoda dla nas. Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń