Delikatnie mówiąc to nie przepadam za pomnikami. Niosą jakąś złą energię gdyż przedstawiają zmarłe już osoby. Za życia pomników nie stawiają więc każdy z nich ma wiele wspólnego z cmentarzem. Poza tym nie przemawia do mnie zawarta w nich ekspresja. Być może jestem nieczuła na sztukę bo pośród tysiąca pomników znalazłoby się kilka które zapamiętam gdyż zrobiły na mnie wrażenie. W wielu przypadkach pomniki straszą i nie jest to jedynie zasługa Lenina. Gigantyczne Jezusy są godne podziwu ale czy wielki znaczy pełen uczucia?
Nie przyczepiam się do konkretnych dzieł tylko wątpię w potrzebę stawiania pomników jako… no właśnie jako co. Przypomnienie ludziom idącym do pracy, że pan “iks” był wielkim człowiekiem. Być może ja tak nie uważam i widok na przykład nielubianego poety będzie mnie wprawiał w zły humor na cały dzień.
Obecnie mam troszkę więcej czasu na grzebanie się w komputerze. Jestem zawieszona w zamkniętej przestrzeni pomiędzy niewiadomą przyszłością a przygotowanym planem na przyszłość. Już od pewnego czasu, według założeń, zupełnie inne gwiazdy miały nas kołysać do snu. Nie tylko nam życie pokrzyżowało drogi i teraz przez wirusa wszystkie drogi są kręte i pod górę. Ostro pod górę, że trudno pokonać kilka metrów do przodu. Świat jest zamknięty i nawet nie wiadomo kiedy otworzy się na tyle aby zrealizować marzenia. Podczas przeglądania zdjęć natknęłam się na kilka które pokazują statuję. Miałam o tym miejscu nie pisać bo jak wspomniałam za pomnikami nie przepadam.
W czasach gdy podróżowaliśmy częściej na zachód pomnika tam nie było. Podczas ostatniej podróży zatrzymaliśmy się na parkingu przy autostradzie aby rozprostować kości.
O dziwo zaskoczyła nas postać Indianki która wspaniale prezentowała się na tle nieba. Z przyjemnością podeszłam bliżej aby przyjrzeć się posągowi.
- Wzięli i postawili. Ciekawe jak długo ona tu stoi a my nic o niej nie wiemy. przejeżdżaliśmy tu kilkanaście razy i nigdy jej tu nie było.
- Ładna. - Nie nagadałam się to prawda ale tyle wystarczyło powiedzieć.
- Najpierw jankesi wymordowali Indian a po 400 latach stawiają im pomniki. Zupełna obłuda.
- Czterysta lat to od przybycia pierwszych osadników.
- Niech będzie, że kilkadziesiąt lat upłynęło na aklimatyzacji ale potem płacono nawet dolara za indiański skalp.
- Daj spokój, nawet nie przypominaj tych czasów.
- To, że historia tego kraju jest skąpana we krwi a mordercy dostawali ordery zasług to wcale nie oznacza, że niewygodnych spraw nie powinno się przypominać. Tyle złego zaistniało przy powstawaniu USA, że każdy prezydent w pierwszych słowach swego pierwszego przemówienia powinien przeprosić prawdziwych amerykanów-indian za zaistniałe ludobójstwo i wypędzenie na pustynne nieużytki.
Dużo prawdy w gorzkich słowach ale tak było. W rzeczywistości pewnie jeszcze gorzej niż możemy sobie wyobrazić. Odpowiedź na pytanie kto wpadł na pomysł aby uhonorować Indian postanowiłam znaleźć w internecie.
Czytam jeden artykuł, czytam drugi, czytam trzeci którego treść jest jak w pierwszym. Brnę dalej i po czterech pierwszych stronach gooogli wiedziałam tyle co na początku. Opisy artystów biorących udział w projekcie oraz kto zapłacił milion dolarów za całość i to wszystko. Kiedyś psioczono, że przemówienia głów państw demoludycznych są długie, pompatyczne i nie wiadomo o co chodzi. Coś podobnego znalazłam w czasie poszukiwań mądrego tekstu.
Reguła była taka;
stanął pomnik Indianki w Południowej Dakocie ma tyle i tyle metrów wzrostu, szeroki jest na tyle metrów a pomysłem błysnął ten i ten. Jeden artykuł kopiował tekst poprzedniego i krótko mówiąc gówno z tego. Kogo interesują światełka i ilość trapezów na chuście Indianki czy pomnik jest po to aby zachwycać się świecidełkami jak prymitywy jakieś?
Pomnik jest po to aby pobudzić przynajmniej kilka szarych komórek do myślenia.
Oto przykład bełkotu zamieszczony drobnym drukiem bo szkoda miejsca:
Dignity represents the rich Native American culture of South Dakota. The 50-foot Native woman wears a dress patterned after a two-hide Native dress of the 1850s. Her quilt features 128 stainless steel blue diamond shapes.
The star quilt is very meaningful to the Lakota and Dakota. According to the sculpture, Dale Lamphere, when a baby is born, they are wrapped in a star quilt because they came down from the stars.
“The title of this piece is Dignity. It represents the pride and strength and durability of the native cultures here,” Lamphere said.
Star quilts are often associated with Plains Native Americans. For these native women, star quilts are an art form used to express spiritual and cultural values. The quilts are often used in ceremonies or to celebrate important milestones in a person’s life.
The star quilt on the statue is made up of more than 100 blue diamond shapes that move in the wind.
“Dignity represents the courage, perseverance and wisdom of the Lakota and Dakota culture in South Dakota,” Lamphere said. “My hope is that the sculpture might serve as a symbol of respect and promise for the future.”
Dignity represents the courage, perserverence, and wisdom of the Lakota and Dakota tribes.
Dignity represents the courage and wisdom of the Lakota and Dakota people who hail from the area.
Dale Lamphere wykonał dobrą robotę, projekt mu wyszedł, gratulacje.
Okazało się, że pomnik stanął w 2016 roku a my odkryliśmy go dwa lata później. Jestem pełna podziwu i uznania dla pary z Południowej Dakoty która sfinansowała swój pomysł wydając ponad milion dolarów i cieszę się, że nie wpadli na pomysł aby był to pomnik walecznych zdobywców dzikiego zachodu.
Jeszcze ciekawostka na sam koniec. Pomnik stał się bardzo sławny zaraz po jego ukończeniu i nawet można zamówić tablice rejestracyjne z wizerunkiem udręczonej twarzy za 10 dolarów. Dodatkowe pięć dolarów za ich przesłanie.
Nie znam kraju, którego by Europejczycy nie zniszczyli w swych podbojach kolonialnych. Wyrzynali, wykorzystywali , eksploatowali do korzeni. A teraz ten cały run ludzi z dawnych kolonii przyprawia Europę o wielki ból głowy. I nie dość, że skolonizowali Afrykę to autochtonów na kontynencie Ameryki częściowo wyrżnęli a do tego sprowadzili "siłę roboczą" z Afryki. I teraz my wszyscy mamy problemy z imigrantami w Europie i potomkami tych przywleczonych do Ameryki.
OdpowiedzUsuńPomnik niezły, ale może byłoby zdrowiej i sprawiedliwiej gdyby oddali Indianom ich ziemie i pomogli się na niej im zagospodarować.
A wirus szaleje, szaleje, szaleje i wędruje po świecie.
Serdeczności dla Was;)
A wszystko to w imię wolności, równości i równouprawnienia. A teraz mamy to co mamy, szkoda gadać. Dyskryminacja panuje na każdym kroku i nie mam na myśli czarnoskórych a wszystko to w imię demokarcji.
UsuńIndianom nigdy już nie oddadzą ich ziem, zniszczyli ich.
Wirus szaleje i wcale nie odpuszcza, a są tacy którzy twierdzą, ze to wymysł i nic sobie z tego nie robią. Paradują na wycieczki sklepowe, urlopuja i maja wszystkich gdzieś.
Pozdrawiam serdecznie:)
Gdy byłam mała zaczytywałam się w książkach Karola Maya, Winnetou i Nszo-czi, Old Surehand i Shatterhand - jacy wolni, mądrzy i dzielni byli, jaki przyjazny, dobry był tamten świat. Potem się okazało, że to wymyślona bajka a rzeczywistość była okrutna.
OdpowiedzUsuńAle pomnik piękny, jak Nszo-czi czyli Piękny Dzień.
Zderzenie z rzeczywistością czasami bywa bolesne. Ja też myślałam, że byli biedni kowboje i źli Indianie bo tak pokazywały westerny i na myśl mi nie przychodziło, że ulegam mediom. Wiele osób nadal tak twierdzi pomimo tego, że żyją w tym kraju nierówności społecznej. Westernów w TV nie uświadczysz bo już w takie bajki nikt nie wierzy.
UsuńPomnik bardzo wymowny tylko szkoda, że stoi na skraju drogi i można go przegapić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Podboje innych krajow, niewolnictwo, przesiedlanie itd to zjawiska o wiele starsze niz sobie wyobrazamy - nie wymyslili tego ani europejczycy ani amerykanie.
OdpowiedzUsuńWspomne jedynie ze pierwszymi handlarzami zywym towarem z Afryki byli Arabowie.
Mnie sie tez podoba ten pomnik a tak ogolnie nie mam nic przeciwko pomnikom, oceniam jedynie czyj i z jakim artyzmem wykonany.
Pewnie nie ma czlowieka czy rodziny ktorym zycia i planow wirus by nie pomieszal.
A ma potrwac jeszcze co najmniej rok.........
Stay safe Ataner.
Człowiek człowiekowi wilkiem. Mamy taką wredną naturę, że za garść miedziaków kradniemy, zabijamy i zapominamy o tym, że za chwilę ktoś tak samo źle nas potraktuje jak robiliśmy innemu przed chwilą.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
milion dolarow byloby lepiej wydac na polepszenie sytuacji zyciowej w rezerwatach, jak obecna fala obalania pomnikow potrwa to kto wie jaka bedzie przyszlosc tego.
OdpowiedzUsuńMilion to zdecydowanie za mało, powinny być miliardy dolarów zadośćuczynienia. Milion na głowę każdego Indianina to zgoda.
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Artdeco - Indianie dostali kasyna, mase kasyn, co przynosi im bilionowe zyski - i od nich zalezy jak nimi rozporzadzaja, czy np czesc przeznaczaja na poprawe swego bytu a jesli nie to ich sprawa.
OdpowiedzUsuńSerpentyno - nie jestem wielka znawczynia tematu, ale z tego co zdazylam zaobserwowac zwiedzajac te kilka rezerwatow indianskich, wiem jedno: Indianie NIE SA urodzonymi biznesmenami, a kultura i mentalnosc typowa dla potomkow Europejczykow sa im zupelnie obce. To absolutnie wolne duchy, zyjace w swoim swiecie, co mozna szybko stwierdzic chocby w rozmowie z dowolnym przedstawicielem tej nacji. Owszem, oni zasymilowali sie z warunkami egzystencji im narzuconej, ale ich mentalnosci raczej nie da sie wykorzenic. Dlatego, mimo nadanych im pozniej przywilejow, uwazam, ze poziomu krzywdy im wyrzadzonej nie da sie ocenic, a oni sami raczej nie sa i nie beda zdolni do pelnego wykorzystania tych mozliwosci. Takie jest moje osobiste zdanie.
UsuńSerpentynko, zgadzam się z opinią “dee” bo podczas moich podróży po dzikim zachodzie nie widziałam bogatych Indian ani żyznych gleb ofiarowanych przez młody, rodzący się kraj dobrobytu. Wręcz przeciwnie skały i susza gdzie nic nie da się wyhodować.
UsuńKasyna nie sa wystarczajacym ekwiwalentem za ogromne obszary zabrane im przemoca, a Jacksona genocide to plama na historii.
UsuńOwszem - nie da sie historii odwrocic jednak dano im srodki pozwalajace stworzyc sobie bardzo przyzwoity poziom zycia.
OdpowiedzUsuńProponuję zakończyć walkę o to kto ma rację bo nie jesteśmy w stanie wiedzieć wszystkiego co dotyczy Indian. Owszem dorośli członkowie plemion otrzymują od rządu około 800-1200 dolarów miesięcznie co pozwala im nie umrzeć na pustynnych terenach szczodrze im oferowanych po wygnaniu na zachód kontynentu.
OdpowiedzUsuńKasyna powstały na terenach rezerwatów bo były to tereny gdzie można było je budować. Rezerwaty nie podlegają opodatkowaniu więc jest to wspaniałe miejsce na pranie brudnych pieniędzy przeróżnych rzezimieszków. Podatki nie są odprowadzane do skarbu państwa bo rezerwaty mają status “niezależności” od USA.
Trudna sprawa do rozgryzienia ale skupmy się na pomniku i nie walczmy o słowa.
Zło już się wydarzyło wiele lat temu i miejmy nadzieję na lepsze dni które wkrótce nadejdą.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wscieka mnie uzywanie USA , w tym przyklad Indian, jako chlopca do bicia za historie i nie tylko.
OdpowiedzUsuńHej - Kanada ma swych Indian i nikt nimi nie kluje w oczy, nie mowiac ze podobnych sytuacji tyle na swiecie i nawet w Europie - takich przesiedlonych ludzi, zmienionych granic. Ale nie - mowi sie tylko o USA i Indianach.
Pewnie ze nie ma co dyskutowac nad tym co bylo i nie da sie zmienic - a moje uwagi wyszly na poruszony nie przeze mnie temat, tylko kogo innego.
Sorry Ataner.
Temat Indian to prawdziwa rzeka...Prawda jest taka, że niestety Amerykanie mają krew na rękach. To przykre, że zamiast docenić indywidualność Indian zrobili z nich po prostu dzikusów i pozamykali ich w rezerwatach. Każdy człowiek zasługuje na szacunek. W końcu wszyscy jesteśmy równi.
OdpowiedzUsuńSilniejszy zawsze ma rację i nie musi się tłumaczyć. To mniej więcej tak jak ciężarówka z maluchem na skrzyżowaniu; ciężarówka zawsze ma pierwszeństwo:)
UsuńTemat rzeka i chyba nigdy się nie zakończy bo przecież pieniądze nie zatrą pamięci o wydarzeniach które wzburzają wrażliwe serca.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pozamykali w rezerwatach ???!!! Pobyt w nich jest dobrowolny, moga mieszkac gdzie chca wlasnie z tego powodu ze sa wolnymi obywatelami USA.
OdpowiedzUsuńMoga sie ksztalcic, pracowac i robic co chca, jak wszyscy inni.
Nie przyszlo Ci do glowy ze moze majac te ogromne kasynowe dolary po prostu nie widza potrzeby? Trudno pomoc takiemu co sam sobie nie pomaga.
Doprawdy skad nabralas takich falszywych przekonan to nie mam pojecia....
I pozniej dziwic sie ze takie bzdury kraza wsrod ludzi.
Znow przepraszam Cie Ataner ale nie potrafie sie powstrzymac czytajac takie wypowiedzi - obiecuje sie poprawic i milczec .