Z samolotu prawie zaraz przesiadlam sie do auta i obecnie jestem na granicy Arizony i Utah. Teraz sa krotkie relacje z podrozy a posty ukaza sie po powrocie:)
Ale ładnie tam :) Słonecznie i bez śniegu. Muszę jakąś mapę wyciągnąć i popatrzeć, gdzie Ty dokładnie jesteś, bo nazwy są mi znajome, ale umiejscowienie ich to już niekoniecznie ;)
Śniegu mieliśmy duuuużo w wysokich górach oraz -11C. Godzina jazdy i już +5C. Jesteśmy 200 mil na wschód od Las Vegas w mieścinie Kanab w stanie Utah. Odszukaj nas:))) Na mapie ponad Grand Canyon, Wielkim Kanionem rzeki Kolorado. Pozdrawiam:)
Oj, Renata, nie badz taka lakoniczna!!!
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, ze piszesz, ale zdjec mi malo. :)
Buziaki :*
Wlasnie w tym poscie o ktorym rozmawiamy beda same zdjecia, chyba ze setka i zero tekstu.
UsuńNo, i to mi sie podoba!
Usuń:))
UsuńO właśnie, tam bym chciała być!
OdpowiedzUsuńAle myślałam, że będzie o Alasce....a to chyba nie w te strone?
Z samolotu prawie zaraz przesiadlam sie do auta i obecnie jestem na granicy Arizony i Utah.
UsuńTeraz sa krotkie relacje z podrozy a posty ukaza sie po powrocie:)
Ale ładnie tam :) Słonecznie i bez śniegu. Muszę jakąś mapę wyciągnąć i popatrzeć, gdzie Ty dokładnie jesteś, bo nazwy są mi znajome, ale umiejscowienie ich to już niekoniecznie ;)
OdpowiedzUsuńŚniegu mieliśmy duuuużo w wysokich górach oraz -11C. Godzina jazdy i już +5C.
UsuńJesteśmy 200 mil na wschód od Las Vegas w mieścinie Kanab w stanie Utah. Odszukaj nas:)))
Na mapie ponad Grand Canyon, Wielkim Kanionem rzeki Kolorado.
Pozdrawiam:)
Teraz dostałam zadyszki! Nie nadążam! Za szybkie przesiadki i zmiany kursu!
OdpowiedzUsuńA tutaj tak pięknie....zwolnij....napisz.....buziaki!
Joasiu to co jam powiedziec, ledwo dycham:) To co pokazuje to jest tylko namiastka co czeka Was w przyszlym roku na moim blogu.
UsuńBuziaki:)